Witajcie!
Dzisiaj już mam troszkę lepsze samopoczucie i postanowiłam że jak odnajdę moje koty działkowe (niestety ktoś mi je wystraszył i boją się mieszkać u mnie w altance) to tego najmniejszego czarnego Tasmańczyka przygarnę do domu. A co mi tam. Ja bez zwierzaka nie umiem żyć a mój stary kocur będzie musiał się jakby co przyzwyczaić.
A tera do rzeczy chciałabym wam co nieco wspomnieć o żelu do mycia twarzy oczyszczająco łagodzącym z ekstraktem z czerwonej koniczyny Herbal Garden od EVA NATURA. Już wiem że niektóre z was go przetestowały i miały raczej odmienne zadanie od mojego. Ale o tym za chwilę.
Wygląda on sobie tak:
Opakowanie: Jak widać zwykła tubka z otwarciem na klik. Bardzo wygodna w użyciu.
Konsystencja: No tutaj się mogę troszkę przyczepić bo jak dla mnie trochę za rzadka ale da się przeżyć.
Otwarcie na klik:
Cena: Produkt w cenie regularnej kosztuje między 8 a 9 złotych ja go kupiłam w promocji -40% w Rossmannie i zapłaciłam troszkę powyżej 5 złotych. Także uważam że cena i tak jest przystępna.
Co pisze producent:
Skład:
Opinia: Jak dla mnie produkt bardzo dobrze oczyszcza twarz. Nie odczuwam po jego użyciu żadnego swędzenia bądź pieczenia jednak na policzkach lekko wyczuwam ściąganie skóry, ale po nawilżeniu jej kremem jest OK. Pieni się bardzo dobrze i ma taki lekko słodkawy zapach. Dla mnie wystarczający aczkolwiek nie jestem przekonana czy zakupię go w cenie regularnej. Faktem jest również to że przez swoją rzadkawą konsystencję zużywa się go troszkę więcej. Produkt nie jest zły aczkolwiek też nie zachwyca.
Dostępność: Markety, Drogerie, Internet :)
Pozdrawiam i życzę milszego weekendu niż mój.
Bo nie tylko weterynarze to konowały ale cała nasza Polska służba zdrowia.
Agnieszka!
Mam go już 2 opakowanie;) Lecz chyba do niego już nie wrócę, bo w kolejce czeka na mnie żel z BeBeauty ten różowy;)
OdpowiedzUsuńMimo co lubię ten żel;) nie jest jakiś super, ale jest ok;)
Moje zdanie jest podobne a mam jeszcze jego 2 sztuki. Ale u mnie żele do twarzy szybko się zużywają :)
UsuńChyba się nie skuszę :P Zbyt lejący chyba by był :) Zresztą mam trochę zapasów :((
OdpowiedzUsuńJa już sobie obiecałam że już więcej żeli nie zakupuję bo mam ich naprawdę sporo :)
UsuńSłyszałam o nim dużo dobrego :)
OdpowiedzUsuńChociaż u mnie to bardziej 'matujące' lub przeciwtrądzikowe by się przydały :D (chociaż trądziku nie mam, ale ostatnio moja cera się buntuje >.<)
Jeżeli chodzi o matujący to mi bardzo przypadła do gustu SORAYA :)
UsuńJakoś mnie nie zachęcił. Nie lubię żeli, które mają lejącą się konsystencję. Pozostaję przy antytrądzikowych pozycjach z Pharmaceris czy La Roche-Posay. Oczywiście są to droższe produkty, ale ich właściwości wydają mi się bardziej trafione...
OdpowiedzUsuńU mnie w łazience stoją zawsze 3 żele otwarte bo moja skóra nie lubi zbyt długiego używania jednego kosmetyku :)
UsuńNominowałam Cię do TAGu "Kolory tęczy" :)
UsuńOj nie wiem czy mój weekend będzie milszy niż Twój, bo... Skręciłam nogę chyba! ;OO Miałam dziś jechać przed 8 to chrześniaczki mojego chłopaka, a siedzę na kompie- tak najechałam ;/ a wieczorem grill- nie wiem czy też dam radę. Chyba zapowiada się weekend w domu :(
OdpowiedzUsuńU mnie też kiepsko było babcia złamała wczoraj rękę a że ma kości kruche to łamią się jej mechanicznie autentycznie po interwencji mojej lekarki z paliatywnej karetka przyjechała po 2 godzinach a nie wspomnę już o tym że kazali mi ją znosić z 4 piętra a później 0 24 w nocy wnosić na 4 piętro. Miałam ochotę tych z pogotowia poubijać. Akurat przyszłam na weekend do rodziców bo sobie zaplanowali wyjazd to powiedziałam że pomogę. Masakra naszą służbę zdrowia najpierw należy zacząć leczyć. To tylko taki mały skrót całej sytuacji.
UsuńA współczuję Ci spuchniętej kostki bo wiem co to znaczy nie raz sobie je powykręcałam :)
Dla mnie również za gęsty.
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie miałam, miałam za to tonik i bardzo go sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńU mnie tonik czeka bo w lecie rzadko ich używam :)
Usuńnie znam tej linii a firmę bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńmimo wszystko głowa do góry - będzie dobrze!
:) No po nieprzespanych jakichś 40 godzinach dochodzę do wniosku że mnie wszystko puszcza i zaraz idę nyny aczkolwiek fakt wypitych 4 kaw dał mi takiego pałera do teraz ze masakra (ja po prostu kawy w ogóle nie pijam to była wyższa konieczność). A karetek i lekarzy to najchętniej do końca życia bym nie oglądała :) Dzisiaj z całej sytuacji się już śmieję ale wczoraj do śmiechu mi nie było .
UsuńSLeSa do mycia twarzy nie tolerje więc się na niego nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńa mi jakoś nie przeszkadza zbytnio :)
Usuń