sobota, 31 sierpnia 2013

Celia - krem do stóp, kolagen + rozmaryn - pielęgnacja i odżywianie.

Witajcie!

Wczoraj był pracowity dzień w pracy a dziś chciałabym Wam co nieco przybliżyć krem do stóp od firmy Celia:
Opis producenta:
Skład:

Konsystencja i opakowanie: Konsystencja jest to gęsty krem który bez problemu rozsmarowujemy na skórze, otwarcie na zatrzask bezproblemowe, średnio wygodna tubka troszkę zbyt miękka, wyginająca się:
Moja opinia: Krem urzekł mnie bardzo swoim zapachem, bardzo podobny jest do mleczka do demakijażu z tej samej firmy i to chyba koniec pozytywów. Wchłania się bardzo powoli i do tego praktycznie nic nie robi. Coś tam minimalnie nawilża ale jest przy tym strasznie niewydajny. Ja taką ilością jak widać na ręce smaruję stopę dwa razy w ciągu godziny i tak po paru godzinach odczuwam jakby pieczenie i ściąganie skóry na stopach. Wydają mi się również przesuszone. Ze swojej strony niestety nie polecam tego kosmetyku aczkolwiek w zapachu jestem zakochana. Moim szczęściem jest to że jest już na wykończeniu. Z tańszych kosmetyków do stóp za to bardzo sobie chwalę te z Green Pharmacy ale to innym razem.

Dostępność: ja swój kupiłam w TESCO, ale na pewno dorwiecie go w marketach, drogeriach i osiedlowych sklepikach

Cena: ja zapłaciłam coś ok 5zł

A Wy miałyście ten krem do stóp?
A może znacie coś godnego uwagi?

Pozdrawiam!
Aga!!!


piątek, 30 sierpnia 2013

AVON - HAWAIIAN Shore - woda perfumowana

Witajcie!

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić zapach który gościł u mnie przez całe lato. Flakonik otworzyłam w tamtym roku a w tym go wykorzystałam.
Perfumka Hawaiian Shore:
Opis producenta: Słoneczny, lekki, kuszący zapach Hawaiian Shores przeniesie Cię na rajską wyspę wśród szmaragdowych mórz, gdzie kwiaty pachną upojnie, a lato nie ma końca.
Kategoria : Kwiatowo - korzenna

Nuty zapachowe:
nuta głowy: karambola, hawajska orchidea, mgiełka wodospadu
nuta serca: gardenia, plumeria, hibiskus
nuta bazy: piżmo, bursztyn, drewno skąpane w wodzie morskiej


Moja opinia: Woda jest bardzo lekka i wręcz idealna na lato, o słodkawym zapachu. Przynajmniej u mnie utrzymuje się parę godzin na ciele a cały dzień jeśli popsikam nią ciuchy. Niestety nie zakupię jej więcej ponieważ nie jest już dostępna w katalogu, czego ja bardzo żałuję.

Dostępność: Nie jest dostępna, choć widziałam ja na allegro i ktoś próbuje ją sprzedać za 119zł <lol>

Cena: ja zapłaciłam za nią coś ok 20zł

AVON co roku wypuszcza nowe wody zapachowe letnich edycji ale jakoś ta najbardziej mi przypadła do gustu.

Miałyście tą wodę toaletową?
A może macie coś godnego polecenia?

Pozdrawiam!
Aga!!!

czwartek, 29 sierpnia 2013

Synergen, Fruity Flirt, Mattierende Pflege Mischhaut - Krem matujący do cery mieszanej i tłustej :)

Witajcie!

Dzisiaj troszkę na temat kremu matującego z Rossmanna z serii Synergen. Powiem tak nie obiecywałam sobie po nim nie wiadomo czego ale czy był wart zakupu o tym poniżej:

Wygląda on sobie tak:
Obietnice producenta: Krem matujący, który został opracowany specjalnie w odpowiedzi na potrzeby skóry mieszanej i skłonnej do zanieczyszczeń. Masło shea dostarcza jej codziennie intensywnego nawilżenia. Matująca formuła z cynkiem zapobiega błyszczeniu się skóry, dzięki czemu wygląda ona na delikatniejszą i bardziej równomierną. Odświeżający zapach trawy cytrynowej i bambusa sprawia, że codzienna pielęgnacja twarzy staje się wyjątkowym przeżyciem i pozwala uzyskać promienistą cerę. Tolerancja produktu przez skórę została potwierdzona dermatologicznie. Zawiera cynk. Poprawia wygląd skóry. Nie zawiera parabenów. 

Skład: Aqua, glycerin, caprylic/capric triglyceride, cetearyl alkohol, ethylhexyl stearate, glyceryl stearate citrate, butyrospermum parkii butter, vitis vinifera seed oil, pantaerythrityl distearate, glyceryl stearate, dimethicone, phenoxyethanol, panthenol, xanthan gum, zinc pca, parfum, sodium hydroxide, linalool, methyliso-thiazolinone, caramel, limonene, geraniol, citral, citronellol, CI42090.

Konsystencja i opakowanie: Konsystencja jest bardzo zwarta i gęsta, zaś opakowanie typowe dla kremów do twarzy zamykane w plastikowym słoiczku. 
Moja opinia: Jeśli chodzi o zapach to faktycznie jest bardzo przyjemny i odświeżający pachnie właśnie tą trawą cytrynową. Kolor również ma bardzo przyjemny dla oka ponieważ jest jasnozielony. Jeśli chodzi o samo działanie no coś tam matowi nie powiem ale przy moim przetłuszczającym się czole, nosie oraz brodzie nie radzi sobie zbyt dobrze. Zmatowienie skóry widoczne jest na ok 2 godz. później niestety świecę się jak nie powiem co. Na policzkach kompletnie się nie sprawdza ponieważ ściąga mi niemiłosiernie skórę i mam cały czas uczucie jej napięcia. I jeśli ktoś używa fluidów czy jakichkolwiek innych podkładów to niestety wszystko wam po nałożeniu się zroluje bądź będą widoczne przesuszenia. Próbowałam go łączyć z wieloma podkładami ale niestety nic to nie dało. Jak widać kremu mam już końcówkę. Akurat mnie nie zapchał więc tutaj źle na jego temat nie mogę się wypowiedzieć. Ale oprócz tych trzech plusów niestety nic więcej nie jestem już w stanie znaleźć (zapach, kolor oraz to że nie zapycha). Stosowałam go i na dzień i na noc. W upały, u mnie,  się nie sprawdził ponieważ po jego zastosowaniu z twarzy "lała mi się woda" a muszę zaznaczyć że nie był to pot. Ja do niego więcej nie wrócę pomimo jego dość niskiej ceny i tego że dość często jest w promocji. Czytałam wiele na jego temat dobrych opinii ja jdenak się pod nimi nie podpisuję. Dla mnie bubel.

Dostępność: Rossmann

Cena: Ja za swój zapłaciłam 6zł, a tak waha się coś ok. 9zł.

Miałyście może jakieś kremy z tej serii?
A może znacie jakieś fajne matujące kremy do twarzy?

Pozdrawiam!
Aga!!!

Krem matujący, który został opracowany specjalnie w odpowiedzi na potrzeby skóry mieszanej i skłonnej do zanieczyszczeń. Masło shea dostarcza jej codziennie intensywnego nawilżenia. Matująca formuła z cynkiem zapobiega błyszczeniu się skóry, dzięki czemu wygląda ona na delikatniejszą i bardziej równomierną. Odświeżający zapach trawy cytrynowej i bambusa sprawia, że codzienna pielęgnacja twarzy staje się wyjątkowym przeżyciem i pozwala uzyskać promienistą cerę. Tolerancja produktu przez skórę została potwierdzona dermatologicznie. Zawiera cynk. Poprawia wygląd skóry. Nie zawiera parabenów. 
- See more at: http://krisiwona.blogspot.com/2013/03/synergen-fruity-flirt-mattierende.html#sthash.Fqs5h4O3.dpuf
Krem matujący, który został opracowany specjalnie w odpowiedzi na potrzeby skóry mieszanej i skłonnej do zanieczyszczeń. Masło shea dostarcza jej codziennie intensywnego nawilżenia. Matująca formuła z cynkiem zapobiega błyszczeniu się skóry, dzięki czemu wygląda ona na delikatniejszą i bardziej równomierną. Odświeżający zapach trawy cytrynowej i bambusa sprawia, że codzienna pielęgnacja twarzy staje się wyjątkowym przeżyciem i pozwala uzyskać promienistą cerę. Tolerancja produktu przez skórę została potwierdzona dermatologicznie. Zawiera cynk. Poprawia wygląd skóry. Nie zawiera parabenów. 
- See more at: http://krisiwona.blogspot.com/2013/03/synergen-fruity-flirt-mattierende.html#sthash.Fqs5h4O3.dpuf
Krem matujący, który został opracowany specjalnie w odpowiedzi na potrzeby skóry mieszanej i skłonnej do zanieczyszczeń. Masło shea dostarcza jej codziennie intensywnego nawilżenia. Matująca formuła z cynkiem zapobiega błyszczeniu się skóry, dzięki czemu wygląda ona na delikatniejszą i bardziej równomierną. Odświeżający zapach trawy cytrynowej i bambusa sprawia, że codzienna pielęgnacja twarzy staje się wyjątkowym przeżyciem i pozwala uzyskać promienistą cerę. Tolerancja produktu przez skórę została potwierdzona dermatologicznie. Zawiera cynk. Poprawia wygląd skóry. Nie zawiera parabenów. 
- See more at: http://krisiwona.blogspot.com/2013/03/synergen-fruity-flirt-mattierende.html#sthash.Fqs5h4O3.dpuf
Krem matujący, który został opracowany specjalnie w odpowiedzi na potrzeby skóry mieszanej i skłonnej do zanieczyszczeń. Masło shea dostarcza jej codziennie intensywnego nawilżenia. Matująca formuła z cynkiem zapobiega błyszczeniu się skóry, dzięki czemu wygląda ona na delikatniejszą i bardziej równomierną. Odświeżający zapach trawy cytrynowej i bambusa sprawia, że codzienna pielęgnacja twarzy staje się wyjątkowym przeżyciem i pozwala uzyskać promienistą cerę. Tolerancja produktu przez skórę została potwierdzona dermatologicznie. Zawiera cynk. Poprawia wygląd skóry. Nie zawiera parabenów. 
- See more at: http://krisiwona.blogspot.com/2013/03/synergen-fruity-flirt-mattierende.html#sthash.Fqs5h4O3.dpuf

środa, 28 sierpnia 2013

Mój ulubiec - Bluerush - chłodzący żel nawilżający - AVON.

Witajcie!

Dzisiaj chciałabym co nieco wspomnieć o Chłodzącym żelu nawilżającym z AVON - BLUERUSH.
Wygląda on tak:
Opis producenta:
Skład:
Konsystencja: Jak widać na zdjęciu poniżej jest dość wodnista wygląda jak typowy żel do mycia ciała :)

 Moja opinia: Kiedy był dostępny ten żel/balsam do ciała kupowałam go nagminnie. W okresie letnim jest to naprawdę rewelacyjne rozwiązanie. Ja nie zauważyłam jako tako bardzo dużego chłodzenia ale uwielbiam ten zapach jest on bardzo rześki i idealny na lato. Nawilżania wielkiego też nie widzę ale w sumie tylko za to uczucie świeżości go kupowałam. Niestety jest średnio wydajny więc ja go stosowałam wyłącznie na ręce i dekolt a do całość dopełniałam perfumami w tym samym zapachu. Niestety już mam końcówkę tego produktu i żałuję że został wycofany. Jest to póki co najlepszy kosmetyk "perfumowany" jaki do tej pory posiadałam :)

Dostępność: niestety nie jest już dostępny - choć czasami przytrafia się w strefie dla konsultantek :)

Cena: Kosztował coś ok 10-15zł za 150ml pojemności

A Wy lubicie kosmetyki perfumowane czy raczej wolicie tradycyjne nalsamy ?

A teraz mój nowy usztywniacz kręgosłupa (ciekawe czy coś pomoże) :) W każdym bądź razie stać nadal nie mogę, chodzić dłużej niż pół godziny też nie jestem w stanie ale dużym plusem jest to że siedzę prawie jak normalny człowiek także może coś z tej naszej przyjaźni będzie. W pracy moi kursanci dzisiaj ze mnie łacha cisnęli, że smuklejszą figurę chcę uzyskać także śmiechu było. A od poniedziałku już startuję w normalnym trybie pracy chyba że jednak moje plecy odmówią współpracy :)

A tak oto wygląda ten mój gorset  :)

wtorek, 27 sierpnia 2013

Rozdanie :)

Witajcie!

Później napiszę coś konkretniejszego ale teraz chciałabym Was zaprosić do wzięcia udziału w rozdaniu
Polish My Nail





Ja oczywiście próbuję w nim swoich sił.

Dzisiaj zakupiłam sobie gorset ortopedyczny dobrze ze był choć troszkę refundowany bo w sumie przed wypłatą jestem :) Ale szczerze jak sobie z nim siedzę już od paru godzin to mam lepsze samopoczucie i jakby kręgosłup mniej bolał. Mam w nim chodzić jakoś przez najbliższe 4-5 tygodni i już na 15 października zapisana jestem na kolejną wizytę u ortopedy szczerze to już nie jestem w stanie zliczyć ile razy w tym roku u niego byłam :) Ale w sumie najważniejsze to żeby coś to dało. W grudniu mam rezonans magnetyczny z ty że muszę podzwonić i popytać się czy miejsce jakieś się nie zwolniło :) Także nie mając jeszcze 30-tki na karku latam od lekarza do lekarza i zabiegi wykorzystuję ale po dzisiejszej wizycie jakoś humor i ogólnie samopoczucie mam lepsze.

A w sumie przy okazji jak już jestem w temacie rozdań to chciałabym Wam przypomnieć o moim rozdaniu które już niedługo również się kończy  (klik) :)




Pozdrawiam!
Aga!!!

niedziela, 25 sierpnia 2013

Ja z miętą i błękitem na pazurkach :)

Witajcie!

Jak Wam mija weekend? U mnie póki co nadal odpoczynek a do środy zdecydowanie w pracy się nie pokazuję :)
A dzisiaj chciałabym Wam pokazać moje pazurki pomalowane dwoma lakierami:
1. Błękit z Chic nr 15
2. Miętowy z AVON
3. Diamentowy utrwalacz manicure Pierre Rene
A teraz jak to wszystko wyglądało po zmalowaniu. Najpierw pokażę bardziej optymistyczny wariant czyli to co mam od poniedziałku do dziś na stopie:
I przyszła kolej na zdjęcie na ręce zrobione po niecałej dobie od pomalowania:
Wiem że stopą zbyt dużo się nie robi ale jeśli chodzi o trwałość to jest bez porównania. Oczywiście dam jeszcze szansę temu miętuskowi ale póki co jestem do niego strasznie zniesmaczona.. Jeśli chodzi o jego krycie to musimy położyć przynajmniej 3 warstwy żeby było OK.
A błękitnym z Chic dwie warstwy są wystarczające :)

Chciałabym wspomnieć jeszcze o cench:

-lakier z Pepco Chic kupiłam za 2,99zł - cena regularna 4,99zł
- lakier z AVON kupiłam za 5zł - cena regularna ok 10zł

Przypuszczam że już się nie skuszę na lakiery z serii Color Trend bo mimo wszystko się zawiodłąm. Kolor mi się podoba ale cała reszta to lipa.

A Wy miałyście te lakiery?
Co o nich sądzicie?

Pozdrawiam!
Aga


czwartek, 22 sierpnia 2013

Celia - mleczko do demakijażu

Witajcie!

Właśnie zabieram się za napisanie harmonogramu dla kursanta ale nie mam żadnego natchnienia a powinien on go otrzymać już wczoraj z tym, że nikomu nie chce się tego robić. Mi też się nie chcę więc dopiero jutro rano je naskrobie bo mój mózg pracuje na zwolnionych obrotach.  A jeśli chodzi o samopoczucie to u Was tak samo kiepsko. Dzisiaj to już moje stawy rypią na potęgę. I pewnie jak zwykle 4 godz. snu to będzie wszystko :/
Ale wracając do tematu chciałabym dzisiaj wspomnieć co nieco o mleczku do demakijażu oczu Celia:
Opinia producenta:
Skład:
 Konsystencja: Jak będzie widać na zdjęciu jest dość rzadka przez co zużywamy troszkę więcej kosmetyku
Opakowanie: Jest wygodne i poręczne, zamykanie typu 'klik', przez dość spory otwór może nam się wylać więcej produktu niż tego chcemy, ponieważ jego konsystencja jak już pisałam jest dość rzadka :)
Moja opinia: Przynajmniej u mnie mleczko w żaden sposób nie podrażnia oczu więc spokojnie mogę zmywać nim z nich makijaż. Nie stosuję żadnych produktów wodoodpornych więc nie powiem jak w takim przypadku by się sprawowało. Co mnie urzeka w tym mleczku to ten obłędny zapach. Nie ma tutaj żadnego problemu z odmykaniem mleczka jak również pod koniec można postawić je 'na głowie' żeby zużyć do samego końca. Zawsze zmywam makijaż z oczu najpierw tym mleczkiem, później dopiero poprawiam płynem micelarnym  a na sam koniec twarz przemywam tonikiem. I dopiero wtedy widzę że twarz mam całkowicie oczyszczoną. Mleczko jak na swoją cenę i pojemność jest bardzo dobre. Niestety nie mogę powiedzieć jak by się sprawowało u osób z wrażliwym okiem bo ja raczej do takich nie należę.

Cena: ok 5zł

Dostępność: drogerie, markety

A Wy miałyście może to mleczko?

Pozdrawiam!
Aga




wtorek, 20 sierpnia 2013

Alterra - mleczko do ciała brzoskwinia i liczi

Witajcie!

Nie wiem jak tam u Was ale u mnie znaczne ochłodzenie 19 stopni na dworze czasami deszcze i przez to nieciekawe samopoczucie. A dzisiaj jeszcze się dowiedziałam że sporo pracy domowej przede mną i jakoś nawet za to nie chce mi się zabrać. Ale za to ciekawą ofertę pracy wynalazłam w necie i będę aplikować może akurat będzie lepiej. U mnie w firmie tylko restrukturyzacje i w ogóle dziwne historie :/
A wracając do tematu czyli mleczka do ciała brzoskwinia i liczi Alterra z Rossmanna:
Wygląda sobie ono tak oto (bierze udział w moim rozdaniu ):
Co obiecuje nam producent:
Skład kosmetyku:
Konsystencja: To jest mleczko więc jest rzadkie i może się przelewać przez palce ale za to jakie wydajne :)
Opakowanie: Buteleczka jest bardzo wygodna w użytkowaniu, zamknięcie na klik i mały otwór umożliwia nam dozowanie produktu wg własnych potrzeb.

Moja opinia: Jak dla mnie bardzo dobre może tylko komuś przeszkadzać bardzo intensywny zapach, dla mnie jest OK. Czytałam na jakimś blogu że jest za ciężkie na lato. Ja się osobiście z tym nie zgadzam ponieważ produkt ten używałam w te upały i po prostu musimy go dozować w mniejszej ilości. Plus dla tego mleczka za bardzo dobre nawilżanie. Ja smaruję się nim codziennie rano co mi wystarcza bo jakoś na noc niekoniecznie chce mi się miziać aczkolwiek czasem używam bardziej ujędrniających specyfików. Taką ilością jaką widać na mojej dłoni smaruję się od stopy aż po samą pupę i czasami kawałek boczka jeszcze zahaczę. Dla mnie jak najbardziej wydajne ponieważ ja z niego korzystam jakoś od maja praktycznie codziennie :) Wracając do zapachu to jest on dość długo  wyczuwalny bo ok 8 godzin. Faktem jest że dość ciężko się rozsmarowuje na skórze i chwilkę wchłania ale dla mnie to nie jest przeszkodą. Ja jestem z niego bardzo zadowolona i polecam.

Dostępność:  drogeria Rossmann

Cena: Ja akurat zapłaciłam 4,19zł a regularna coś ok 10zł.

Miałyście może to mleczko?

Pozdrawiam!
Aga!!!





niedziela, 18 sierpnia 2013

Haul zakupowy - w tym miesiącu nie wytrzymałam

Witajcie!

Jak Wam weekend minął?
Bo u mnie nic nadzwyczajnego kości pobolały przez co mam skrócony sen aż do 2-3 godzin na dobę ale mam nadzieję że po zabiegach troszku zelży :)
A teraz wracamy do tematu posta, ponieważ przez upał jakoś nie mam siły na kombinowanie.
Ale najpierw chciałabym Wam pokazac mojego kochanego kocurka jak sobie odpoczywa na moim plecaku i cholery nie ma szans coby z niego zabrac bo od razu chce gryźc :)
A teraz zakupy przywiezione przez przyjaciółkę :
1. Proszek Vizir - kosztował 9 euro za 1 sztukę
2. Płyny do płukania Kuschelweich - 1 euro za sztukę
3. Żele pod prysznic Isana - 0,65 euro za sztukę
4. Płyn do kąpieli Isana - 1,30 euro
Niestety nie miała czasu mi podjechac do DM bo nie ma zbytnio po drodze ale obiecała kolejnym razem cuś przywieźc (ale szczerze i tak jestem mega zadowolona). Ciekawe czy żele będą lepsze niż te nasze Polskie :)
5. W końcu udało mi się zkupic zachwalany żel pod prysznic SPA z Biedry za 5zł
6. W PoloMarket zakupiłam jakąś pastę wybielającą w cenie 2,50 :)
Zakupy Natura:

7. Pędzel kosztował 4,99zł
8. Gąbeczka kosztowała 1,49zł
9. Z Pierre Rene zakupiłam utwardzacz, bazę w cenie 9,99zł
10. Z Farmony Peeling do ciała wiśnia  porzeczka za 3,49 - -obłędny
11. Ziaja kremowy płyn do higieny intymnej - ktoś urwał dozownik a ja skorzystałam z buteleczki która mi pozostała po ostatnim płynie a kosztował 4,99zł
12. Z Green Pharmacy kupiłam 3 kremy do stóp nie dośc że była promocja to jeszcze 25ml gratis dawali - kosztowały 3,50 - 4 zł
Po wyniuchaniu peelingu wiśnia i porzeczka musiałam udac się kolejny raz do Natury i oczywiście zakupiłam więcej aniżelibym chciała:
13. Farmona peeling do ciała melon i arbuz, oraz jeżyna i malina - każdy po 3,49zł
14. Farmona peeling do ciała liczi i rabarbar w cenie 7.99zł
15. Farmona masełko do ciała melon i arbuz w cenie 9,49zł
16. Sensique zmywacz do paznokci z winogronem w cenie 6.99 - a muszę zaznaczyc że mój pierwszy zmywacz z pompką :)
17. Dostałam próbkę żelu pod prysznic Palmolive :)
Przypuszczam że z Farmony wzięłabym wszystkiego więcej ale mam takie zapasy że muszę najpierw to co mam spożytkowac :)

I to byłoby już wszystko i mam nadzieję że już nic więcej mi nie wpadnie w oko. W każdym bądź razie mam co zużywac i ciekawa jestem czy niemieckie Isany są jakieś lepsze. Obada, zobaczę i na pewno nie omieszkam napisac :)

Pozdrawiam!
Aga!!!

piątek, 16 sierpnia 2013

Rozdanie u Pati-bloguje :)

A dzisiaj jakoś tak mnie naszło i troszkę nadrabiam zaległości i znalazłam bardzo ciekawe rozdanie u Pati - bloguje mnie zaciekawiło akurat to którego zdjęcie pokazuję wam poniżej :

Także zachęcam Was do wzięcia udziału bo są jeszcze inne bardzo ciekawe nagrody do zgarnięcia :)

Pozdrawiam!
Aga

Moje parszywe samopoczucie i lipny żel Isana - kwiat pomarańczy i jogurt :(

Witajcie!

Wczoraj miałam ogrom pracy w domu, później poleniuchowałam z książką a muszę zaznaczyć że ciekawa jest :) No a dzisiaj umieram. Prawą nogę w tej chwili to nie mogę praktycznie zgiąć w kolanie bo mam rwący ból do samego biodra. Po prostu jakaś masakra. Ale żeby sobie umilić dzień to kupiłam jeszcze 3 książki z biblioteczki Biedronki i w nosie miałam kosmetyki. Zdecydowanie moją większą pasją są czytadła i mam ich na prawdę bardzo dużo. Zrobię kiedyś zdjęcie mojej biblioteczki coby się pochwalić. Zanim wrócę do bezczynnego leżenia z książką w łapie to chciałabym Wam właśnie wspomnieć o strasznym żelowym bublu. A jest to:
Kremowy żel pod prysznic Kwiat Pomarańczy i Jogurt:
Obietnice producenta:
- czyści i pielęgnuje
- działanie pielęgnacyjne: ISANA kremowy żel pod prysznic kwiat pomarańczy i jogurt umożliwia optymalną pielęgnację wrażliwej skóry. Łagodny kompleks pielęgnacyjny pomaga utrzymać równowagę wilgotności skóry i w ten sposób chroni ją przed wysuszeniem.
- tolerancja przez skórę: pH przyjazne dla skóry - potwierdzone dermatologicznie.
Skład:
AQUA, SODIUM LAURETH SULFATE, SODIUM CHLORIDE, COCAMIDOPROPYLBETAINE, YOGURTH, COCO-GLUCOSIDE, GLYCERYL OLEATE, PROPYLENE GLYCOL, SODIUM LAUROYL GLUTAMATE, STYRENE/ACRYLATES COPOLYMER, SODIUM LAURYL SULFATE, BENZOPHENONE - 4, PERFUM, HEXYL CINNAMAL, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, LIMONENE, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, CITRIC ACID, SODIUM HYDROXIDE, CI 16035, CI 47005.

Konsystencja: Jak na żele tej firmy jest rzadki i do tego bardzo kiepsko pieniący się:
Opakowanie: Jak u Isany wygodne w użyciu opakowanie, nie wyślizguje się z ręki. Gdy żel się kończy można go postawić na "głowie" żeby zużyć go bezproblemowo do końca.

Moja opinia: Jak dla mnie żel pod każdym względem jest buble. Po pierwsze zapach jest strasznie słodki i taki nijaki. Po drugie tak kiepsko się pieni że trzeba go lać naprawdę bardzo dużo przez co jego wydajność jest bardzo kiepska i wystarczył mi na ok 1,5 tygodnia. Przypuszczam że zużyłabym go jeszcze szybciej gdybym nie używała gąbki.P trzecie nalepka z przodu zaczęła się odklejać już po paru dniach używania. Dla mnie najgorsza wersja żelu z tej firmy.

Cena: waha się pomiędzy 2,50 a 4 zł.

Dostępność: drogerie Rossmann oraz Internet.

A Wy miałyście może ten żel?

Pozdrawiam!
Aga

wtorek, 13 sierpnia 2013

Odżywcza mgiełka do włosów słabych i łamliwych Pokrzywa i Łopian - AVON Naturals

Witajcie!

Och dzisiejszy dzień był zdecydowanie troszkę lepszy ale jutro muszę się przejść do pracy więc pewnie jak zwykle się zdenerwuję, ale to już chyba standard. Także moje chorobowe zostaje zachwiane :)
A wracając do tematu znowu AVON-owski specyfik tym razem  Odżywcza mgiełka do włosów słabych i łamliwych Pokrzywa i Łopian i tu jeśli chodzi o serię Naturals dla mnie ogromne zaskoczenie. A wygląda ona tak oto:




Co obiecuje nam producent:
Gęstość:

Skład: Aqua, Cyclopentasiloxane, Cetearyl Alcohol, Methyl Gluceth-10, Phenoxyethanol, Polyquaternium-37,Propylene Glycol, Methylparaben, Parfum, Propylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Linoleamidopropyl, PG-Dimonium, Chloride Phosphate, Glycerin, PPG-1 Trideceth-6 Trifolium Pratense Extract, Rosmarinus Officinalis Extract, Lavandula Angustifolia Extract, Humulus Lupulus Extract, Salvia Officinalis Extract, Tocopheryl Acetate, Arctium Lappa Root Extract, Urtica Dioica Extract.

Opakowanie: No wiadomo jeśli to jest mgiełka to musi być w butelce z możliwością "psikania, do tego jest ono dość małe przez co bardzo poręczne.

Konsystencja: Jak próbowałam pokazać na zdjęciu powyżej, jest dość gęsta jak na tego typu produkt ale mi to nie przeszkadza.

Moja opinia: Czytałam wiele opinii internautów na temat tej odżywki i raczej nie były one pochlebne. Ale ja muszę się z nimi niestety nie zgodzić ponieważ u mnie ona się sprawdziła. W ogóle mi nie obciąża włosów a do tego nie przetłuszcza ich w szybszym tempie no i muszę wspomnieć że daję jej troszkę na włosy i rozsmarowuję ręką. Dla mnie rewelacja. Zapach nie jest jakiś zły ale i ość szybko się ulatnia więc to jest najmniejszy problem. Ja stosuję ją zazwyczaj kiedy myję głowę przed wyjściem do pracy bo wtedy nie mam za bardzo czasu na wersję do spłukiwania. I chcę również wspomnieć o tym, iż z tej serii do włosów Naturals oprócz tej odżywki oraz jogurtowej maseczki do włosów papaja i kwi (bosko pachnie). Tak jak pisałam mi absolutnie nie obciąża włosów a zostawia je wręcz puszystsze i takie zdrowiej wyglądające. Dla mnie bardzo dobra i już zakupiłam drugą :) 

Cena: między 6 a 9zł :)

Dostępność: katalog Avon, strony internetowe

Miałyście może tą odżywkę?

A może jesteście w stanie mi polecić jakąś dobrą tego typu czyli w sprayu ?

Pozdrawiam!
Aga!
 

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Bezzapachowy płyn do higieny intymnej - AVON

Witajcie!

Pierwszy dzień rehabilitacji zaliczony a ból w krzyżu po prostu niemiłosierny. Nie mogę siedzieć i chodzić ale leżenie jeszcze jako tako więc za chwilkę biorę książkę i kładę się czytać. Nie wiem czy widziałyście ale teraz są promocje na książki w Biedronce i kosztują one 7,99zł i dzięki temu wczoraj zakupiłam sobie jedną z nich ale to pokażę Wam jutro.

Przejdźmy do tematu czyli Bezzapachowego płynu do higieny intymnej (który z AVON lubię najbardziej):
Opis producenta:
Skład:
Konsystencja:
Opakowanie: Bardzo wygodne ponieważ posiada pompkę co ułatwia z aplikacją żelu :)

Konsystencja: Jak na płyn do higieny intymnej jest gęstszy od np. Intimelle  czy Ziaji :)

Moja opinia: Ja zawsze używam dwa razy tego typu produktów do umycia się i akurat tego AVON - owskiego wystarczy mi 2-4 pompki. Niestety innych firm rzadszych produktów używam do 6-8 pompek także jak dla mnie wydajniejszy. Płynu z wyciągiem z kory dębu niestety nie mogę używać bo mam po nim jakieś swędzenia ale ten  mi bardzo przypadł do gustu. Jest delikatny i bardzo dobrze odświeża. Taki płyn wystarcza mi przy codziennym używaniu ok 4 miesięcy a czasami nawet do roku zależy jak często go używam i ile razy dziennie :) Nie wyobrażam sobie dbania o miejsca intymne bez tego typu produktów. Mam do przetestowania jeszcze kilka płynów które mi zalegają na półce i chciałabym to zrobić jak najszybciej. Wiem że niektóre z Was myją nimi włosy ja jednak na taki krok się jeszcze nie zdecydowałam i chyba raczej się nie pokuszę  Przypuszczam ze w najbliższym czasie nie zakupię go ponownie ponieważ muszę zużyć właśnie te moje zapasy :)

Dostępność: katalog AVON, Internet, Centra AVON

Cena: waha się pomiędzy 7 a 10zł, ja za niego zapłaciłam jeszcze mniej :)

Miałyście może ten produkt?

Pozdrawiam!
Aga!



sobota, 10 sierpnia 2013

Żel pod prysznic Egzotic - nietypowy - bo firmy AXE :/

Witajcie!

Wczoraj i dzisiaj troszkę zelżały te upały ale i tak jest dość ciepło.
A moja recenzja chyba będzie mało typowa bo dotyczyć będzie żelu do mycia ciała ale dla mężczyzn. Gdzie ja się kompletnie z tym nie zgadzam. Jeśli miałyście okazję go wąchać to chyba wiecie o co chodzi.

Żel prezentuje się następująco:
Konsystencja żelu:
Skład i takie tam :
Opakowanie: Wbrew pozorom jest bardzo wygodne i nie wyślizguje się z ręki. Bardzo wygodne otwarcie wystarczy tylko nacisnąć z przodu ten srebrny kwadracik.

Konsystencja: Bardzo rzadki i kolorystycznie przypomina denaturat. Ale jedno co mogę powiedzieć że bardzo dobrze się pieni.

Moja opinia: To że jest to żel dla mężczyzn to wiadomo ale mi jakoś ten zapach nie pasuje do mojego mężczyzny. Wyczuwam w nim nutę kokosu i jakby migdała. ?Jest zdecydowanie zbyt słodkim zapachem. Ja chyba lubię takie typowe męskie ciężkie zapachy ten jest zbyt lekki. Jeśli chodzi o działanie to bardzo mała jego ilość wystarcza do umycia się. Ale przez to że żel jest bardzo rzadki najlepiej stosować go na rękawicy bądź gąbce kąpielowej. I kolejny jego plus to nie wysuszył mi skóry. A co dziwne biję się z moim Panem o ten żel w łazience bo mi podpasował. Zresztą ja lubię tak czy siak używać męskie żele a ten no niestety nie działa na mnie jak typowy AXE :) Mi się on bardzo spodobał no i zapach utrzymuje się dość długo na ciele. Ja go stosuję tylko wieczorami więc mi to absolutnie nie przeszkadza. A trzeba również przyznać ze wydajność też jest bardzo dobra. A co tam nietypowo też musi czasami być. I jeszcze ta pojemność 400ml. :)

Dostępność: markety, drogerie, Internet

Cena: Ja często w Kauflandzie widzę go w cenie 10zł a tak to wahają się nawet do 15zł

Jak to dobrze że od pracy teoretycznie mam do końca miesiąca wolne ale praktycznie w środę muszę tam być od 7 rano i całą sobotę. A później też coś będę musiała poprzyłazić bo się "obsrają" a nic nie zrobią. Także od poniedziałku rehabilitacja co pewnie mi jeszcze bardziej połamie moje wymęczone kości :)

Jak tam Wam mija weekend?

Pozdrawiam!
Aga!!!

czwartek, 8 sierpnia 2013

AVON - Planet Spa - Energizujący żel do zmęczonych nóg z MM :)

Witajcie!

Powiedzcie mi czy tylko ja jestem taka wymęczona. Te upały to istny horror. Stawy rypią niemiłosiernie przez co jeżeli mi się uda to śpię może ok 2-3 godzin dziennie ale ponoć już od poniedziałku ma być chłodniej (oby nie padało).

A dzisiaj jak zwykle kosmetyk z AVON :) z serii PLANET SPA - Energizujący żel do zmęczonych nóg z Minerałami z Morza Martwego.
Opis producenta:
Konsystencja:
Opakowanie: Wygodne typowe na zatrzask aczkolwiek lubi się zacinać i czasem jest go ciężko otworzyć :)

Konsystencja: Jak widać jest to żel taki jak dla mnie troszku wodnisty ale niewielka jego ilość wystarcza do posmarowania stóp.

Moja opinia: Najbardziej w tym żelu chyba przypadł mi do gustu ten moment kiedy chłodzi on stopy (zaznaczam że rzadko kiedy stosowałam go na łydki) bo robi to rewelacyjnie i na długo. Ja go oszczędzam jak mogę bo bardzo go lubię ale niestety zostało go na parę użyć. Faktem jest to, że odczuwa się takie ukojenie po jego użyciu i jakby stopy odżyły po całym dniu przebywania w butach. Żel jest wydajny ja go stosuję już ok roku czasu. Jak go kupowałam nie oczekiwałam wiele aczkolwiek jak na kosmetyk z AVON bardzo pozytywnie mnie zaskoczył i gdyby był dostępny to zdecydowanie bym go jeszcze kupiła . Zapach ma dość świeży, który mi osobiście kojarzy się z miętową pastą do zębów, co akurat przy tym produkcie mi nie przeszkadza.

Dostępność: niestety nie jest dostępny.

Cena: 150ml kosztowało ok 10zł

Macie jakieś plany na weekend?
Ja od poniedziałku chorobowe, rehabilitacja, zastrzyki w dupsko i hej do przodku. Byleby nie było takich upałów bo padnę :/

Pozdrawiam!
Aga!