poniedziałek, 10 czerwca 2013

AVON - krem na dzień z granulkami koloryzującymi.

Witajcie!

Ale oklepany wstęp mam:) A u Was tak samo jak u mnie buro, ponuro, leje a ja w pracy na rowerze :). To będzie cudowny powrót po południu do domu ale i tak wolę niż jeździć autobusem bo tracę o wiele mniej czasu dzięki temu a i dla zdrowia dobrze.

A teraz może wrócę do tematu wiodącego. dzisiaj chciałabym wam co nieco powiedzieć na temat AVON-owskiego kremu na dzień z granulkami koloryzującymi z serii SOLUTIONS.

A wygląda on sobie tak:

Jest to jego stara szafa graficzna ponieważ czekał na dokończenie używania jakoś od października tamtego roku. Na jesień i zimę wolę treściwsze kremy do twarzy. A ten jest lekki. Nawilża ale tak jakby lekko matowił również skórę twarzy. I te granulki koloryzujące które są widoczne po wyciśnięciu kremu. U mnie może zbyt dużego przyciemnienia skóry twarzy nie widać ponieważ moja karnacja skóry raczej jest ciemna. Nie wiem czy nadawałby się dla osób z cerą jasną (bo ja do takich nie należę :)).
Ale jak on ogólnie sprawdza się u mnie. Ja jestem bardzo zadowolona ponieważ mam cerę mieszaną w czoło, nos i broda raczej lubią mi się troszkę świecić a przy tym kremie nie zauważam takiej tendencji. Niestety nie lubię w okresie letnim i wiosennym jak już są upały używać podkładów bo niestety one z mojej twarzy praktycznie spływają :) Ten kremik w moim przypadku jest bardzo dobrym rozwiązaniem.

Konsystencja kremu (oraz te granulki koloryzujące):

Taka ilość kremu na ręce wystarcza mi na posmarowanie całej twarzy oraz szyi. Wiec dla mnie jest on bardzo wydajny. Oczywiście na noc używam bardziej nawilżającego i treściwszego kremu w tej chwili jest to Nivea Soft (ale on akurat służy mi również jako krem do rąk i stóp taki uniwersalny jest :)). Krem ten jest gęsty bardzo dobrze się rozprowadza nie pozostawia żadnych smug i nie ma on nic wspólnego z samoopalaczami. Pachnie dość przyjemnie jednak nie umiem określić dokładnie jak.
Zapach jego nie utrzymuje się zbyt długo na skórze twarzy więc nie jest uciążliwy.

Co pisze o nim producent:


 SKŁAD:  aqua, homosalate, ethylhexyl methoxycinnamate, ethylhexyl salicylate, butylene glycol, glycerin, peg-8, butyl methoxydibenzoylmethane, octyl isononanoate, dimethicone, parfum, trimethylsiloxysilicate, hydrogenated lecithin, acrylates/c10-30 alkyl acrylate crosspolymer, carbomer, methylparaben, propylparaben, disodium edta, sodium chlorine, perfluorooctyl triethoxysilane, propyle glycol, caprylic/capric triglyceride, butylparaben, ethylparaben, ascorbyl tetraisopalmitate, tocopherol, isobutylparaben, sodium dna, CI 77891, CI 77491, CI 77492, CI 77499, CI 42090.
 Jak dla mnie prawie cała tablica Mendelejewa :)

Mi on jednak służy i nie zamierzam go na razie zamieniać na inny produkt. Jednak chciałabym wypróbować zachwalaną Ziaję SOPOT oraz z Alterry krem brązujący. Ale ten kremik już zakupiłam aby w razie potrzeby móc po niego sięgnąć w każdej chwili.

Koszt tego kremu nie jest bardzo wygórowany bo wynosi ok 13zł (a można też na niego natrafić taniej) w katalogu AVON. Pojemność kremu 50ml. Opakowanie bardzo wygodna w użyciu ale oczywiście żeby zużyć cały krem najlepiej jak już nic nie można wycisnąć rozciąć tubkę z kremem :)

A Wy miałyście ten krem?
Co o nim sądzicie?
A może miałyście tą Alterre bądź Ziaję i mogłybyście coś o nich wspomnieć?

Pozdrawiam!
Aga

12 komentarzy:

  1. Haha zamiast szukać Solution to zwróciłaś moją uwagę na Ziaję i chyba ją sobie zakupię... :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) A co tam ważne że na coś się przydał post. Ale Ziaję będę dopiero próbować i nie wiem jak się sprawdzi :)

      Usuń
    2. A to już ją masz? :P Ja chyba dziś polecę do Ross, zależy za ile będzie :P

      Usuń
    3. A no mam kupiłam jak było w Rossmannie 40% za niecałe 6zł :P

      Usuń
    4. Ja kupiłam dziś :P Zobaczymy co to za cudo :P Tylko dałam 11,99 :(

      Usuń
    5. To zapewne wymienimy się spostrzeżeniami :) Ale za to pognałaś szybko do sklepu :)

      Usuń
    6. No szybko i niestety utknęłam w Rossmannie, bo przechodziła właśnie nawałnica nad Krakowem... Użyłam go dzisiaj i strasznie się świeciłam, ale nie od drobinek, bo ich prawie nie widać, ale po prostu moja twarz była cała tłusta, zobaczymy dalej jak się sprawdzi... Idę w sobotę na wesele, może nałożę sobie na ramiona i dekolt :P Ale pewnie nie na twarz... :P

      Usuń
    7. Hmm ja na jakimś blogu wyczytałam żeby go stosowac na noc bo na dzień może byc zbyt tłusty no i żeby nie zostawiał plam :)

      Usuń
    8. Oj :D To pomyślę nad tym, choć też czytałam, że na noc się lepiej niczym nie maziać, bo skóra oddycha i się cera poprawia ;P Poza tym chciałam się ładnie świecić tym brokatem, a tu tłusta taka jestem :(

      Usuń
  2. Mam ten krem, ale w nowej szacie graficznej :) Chociaż nie miałam kiedy użyć ^^
    Alterre miałam i dla mnie za ciemny i za pomarańczowy był :( No i smużył, nie wiem czemu taki zachwyt nim był >.>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Non zobaczymy jak mi Alterra przypadnie do gustu. Ale najpierw chyba Ziaję wypróbuję :)

      Usuń
  3. Moja mama tego używałam, ale chyba nie zrobiło na niej wrażenia, do do tej pory stoi niewyczerpane [a kupiła to z 2 lata temu] ;p Pewnie nadaje się już do wyrzucenia ;p

    OdpowiedzUsuń