Witajcie!
Oj na wstępie ponarzekam jestem tak masakrycznie chora, że mówić nie mogę a jutro muszę byc koniecznie w pracy ehh :/
Dlatego też posta pisałam od piątku po południu i tak konkretnie dopiero zebrałam się przed chwilką.
Stawy wołąją o pomstę nie powiem gdzie - jakiej pozycji bym nie przyjęła to rwie jak diabli i mam wszystkiego dziś serdecznie dość.
A co mnie jeszcze wkurzyło, że badania na tarczycę wszystkie kompleksowo kosztują ok 100zł - no sorry u nas w kraju żeby się leczyć to trzeba mieć kupę kasy i do tego jeszcze dobrze byłoby być zdrowym - styczeń miesiącem wizyt czyli odwiedzę ok 6 poradni specjalistycznych i jak zwykle nic konkretnego się nie dowiem :/
No dobra miało być mniej narzekania więc się od razu pochwalę że w styczniu wygrałąm już dwa rozdania - a więcej na ten temat jak przyjdą paczuszki :)
Teraz temat posta czyli krem do twarzy nawilżająco - wygładzający CHABER - Kwiaty Polskie - URODA.
Opakowanie: Jak widać jest to plastikowy słoiczek zakręcany o pojemności 50 ml. Opakowanie bardzo wygodne ponieważ ani razu nie wymsknęło mi się z ręki. Zapakowany krem był w kartonik, który jeszcze był zafoliowany. Po odkręceniu kremu on również był zabezpieczony sreberkie. Także jesteśmy na 100% pewne że nikt przed nami w nim nie gmerał.
Konsystencja: Jest to biały krem o bardzo lekkiej konsystencji. Wchłania się bardzo szybko aczkolwiek na tą porę roku może jest ciut za lekki. W duże mrozy zdecydowanie byłby za słaby a ja mam cerę mieszaną.
A na pazurku niebieski lakier z GR nr 339 z serii szybkoschnącej :)
Kolej na opis producenta:
A i jeszcze skład:
Moja opinia: Ogólnie krem jest bardzo dobry. Nic mnie nie szczypie po jego użyciu ani żadne niespodzianki nie wyskakują. Nie zapycha ani podrażnia. No w swojej cenie jest bardzo dobry. Dlatego kusi mnie wypróbowanie wersji przeciwzmarszczkowej z Melisą. Powiem że czuć jakby ciut napinał skórę ale absolutnie jej nie ściąga. Z wydajnością jest średnio ponieważ używam go i na dzień i na noc (a tutaj dość grubą warstwą). Był to ze tak rzeknę zakup czysto spontaniczny z którego jestem zadowolona. Choć przyznaję przy pogodzie dość wietrznej i z temperaturą poniżej zera jest już mało wystarczajacy ale nie chcę odkładać go na później bo mogę o nim zwyczajowo zapomnieć :) A i zapach szczerze to nie kojarzę jak pachnie Chaber ale ten jest bardzo delikatny i po jakiejś chwili niewyczuwalny. Choć na samym początku stosowania kremu ciut mi przeszkadzał - kwestia przyzwyczajenia. Ja polecam choć nie u każdej z Was może się spisać tak jak u mnie :)
Dostępność: drogerie, markety - ja upolowałam w Biedrze.
Cena: Ja zapłaciłam 5,99zł - ale może kosztować ciut więcej :)
Ocena: 4/5 (bo ideałem nie jest)
A Wy miałyście z nim styczność?
Jak Wam mija niedziela?
A i jako bonus mój Bambuszek - bo wczoraj kompletowałam paczuszkę na rozdanie z okazji roku bloga - które już całkiem niedługo - no i dziad wpasował się w kartonik.
Troszkę do góry nogami ale mordka śliczna :)
Pozdrawiam serdecznie!
Aga!!!
Interesujący blog! Jaki szłodki koteq!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i myślę, że ci się u mnie spodoba. Dopiero zaczynam, ale i tak mam nadzieję, że odwiedzisz mój blog. :)
Mam również nadzieję, ze zaobserwujesz xd
http://juliee-bloog.blogspot.com/
nie miałam tego kremu, śliczny kotek :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremiku, cena ciekawa. Zapraszam na rozdanie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńtaki tani, że aż chcę go wypróbować na sobie ;o może akurat będzie dla mnie idealny?
OdpowiedzUsuńbiedna jesteś z tymi lekarzami, współczuję :(
Napisałam koment i mi go wcięło :(
OdpowiedzUsuńKremu nie miałam, ale na razie mam zapas, a na zimę cięższy mam :)
Współczuje bóli....mi wczoraj strzykło, jak córkę wieczorem przenosiłam i dziś mama musiała....A zeby chorować to trzeba mieć końskie zdrowie i bogate konto bankowe....ehh
Życzę szybkiego powrotu do zdrówka :)
OdpowiedzUsuńKremu nie miałam, niestety u mnie by się nie sprawdził ze względu na obecność parafiny, której moja cera nie lubi ;)
gratuluję wygranych rozdań,u mnie też styczeń na razie owocny w fajne nagrody :)
OdpowiedzUsuńfajny kremik,choć ja na noc rzadko jakiś stosuję
zapraszam do siebie na konkursik,który wystartował dzisiaj :)
pamiętam te kosmetyki... eh kiedy to było z 15 lat temu moja mama ich używała
OdpowiedzUsuńJakoś ostatnio przekonuję się do firmy Uroda, aktualnie używam toniku ich firmy i jest świetny :)
OdpowiedzUsuńDziwne, ale pierwszy raz słyszę o tej firmie. Słodki kotek. :)
OdpowiedzUsuńfarciara z Ciebie - dwa wygrane rozdania w kilkanaście dni :)
OdpowiedzUsuńgratulacje!
też nie słyszałam o tym produkcie:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ten krem, ale ma parafinę w składzie, której unikam, więc nie kupię. Dużo masz tych badań - pewnie standard: TSH, ft4, antyTPO i antyTG
OdpowiedzUsuń