Witajcie!
Dzisiaj w końcu troszkę wolnego mam więc postaram się coś naskroboać. W przyszłym tygodniu mam delegację - ku chwale ojczyzny- osobiście nie mam najmniejszej ochoty jechać bo później będę miała masę papierkowej roboty do nadrobienia bo nikt za mnie tego nie zrobi - oj dobra już się troszkę pożaliłam i przechodzę do temamtu mojego posta :)
A będzie to balsam do ciała Trufle i migdały FARMONA Seet Cecret:
Opakowanie: Plastikowa tubka zamukana za "klik". Dość twarde opakowanie więc ciężko się je naciska i czasami mam problem z wydobyciem balsamu - ale to dopiero w momencie jak już się balsam kończy. Nie wyślizguje się z ręki i dla mnie jest odpowiednie.
Konsystencja: Balsam nie jest za rzadki ani za gęsty taki w sam raz. Najbardziej jednak przeszkadzają mi te drobinki które znajdują się w środku bo opornie się one rozpuszczają. Faktycznie pachnie bardzo słodko i czasami męcząco dlatego nie używam go codziennie.
Co pisze o nim producent:
Skład:
Moja opinia: Fajny balsam ale myślę że ciut za drogi. Niby dobrze nawilża ciało dość długo pachnie po jego nałożeniu. Jednak przy codziennym stosowaniu moze stać się męczący. No i te droinki w nim zatopione mnie drapią a do tego bardzo opornie się rozpuszczają. Sam zapach jest bardzo przyjemny. Na poziom nawilżenia równiż nie mogę narzekać bo posmarowanie się nim wystarcza dla mnie nawet na 24 godziny. Plus dla niego również za to że wchłania się szybko i nie pozostawia tłustej warstwy. Myślę sobie jednak że na mroźniejsze dni byłby za lekki. Sama raczej ponownie go nie kupię ale może na inne wersje zapachowe się skuszę. Zauważyłam że najbardziej opłaca się je kupować w zestawach.
Dostępność: drogerie, markety
Cena: Auchan: 16,99zł, Allegro: 13,00zł, (ja akurat swój dostałam w prezencie)
Ocena: 3,5/5
Miałyście go może?
Pozdrawiam!
Aga!!!
ciekawy zapach ale faktycznie cena dosyć wysoka;)
OdpowiedzUsuńcena fakt faktem mogłaby być niższa ale mimo wszystko seria kusi - zwłaszcza ze z firmy też miałam już serie tutti frutti które była świetna ;)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że one pojedynczo są takie drogie. W zestawie faktycznie taniej. Miałam go kiedyś, dostałam od mamy, a ostatnio miałam pierniczkowy zestaw :)
OdpowiedzUsuńDlaczego do wyrwania?! :O Nie da się ich wyleczyć?
UsuńKurcze szkoda :( Ja się bałam, że mi znajdzie kilka dziur, a tu wszystkie ząbki w porządku :D A nie byłam u dentysty KILKA lat :) Myślę, że z 3 lata to na pewno... :D
UsuńRaczej nie byłby to mój zapach.
OdpowiedzUsuńbalsam z drobinkami? może to miał być peeling i im się pomyliło :P
OdpowiedzUsuńraczej się nie skuszę
Szkoda,że przez monitor nie czuć jak pachnie... :(
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam, ale jestem ciekawa zapachu ;-)
OdpowiedzUsuńlubię Farmonę za ich genialne zapachy, właśnie wczoraj skończyłam szarlotkowy peelig :-)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem co to za drobinki w tym balsamie się znajdują
Jestem wielką zwolenniczką takich słodkich zapachów :)
OdpowiedzUsuńAle cena faktycznie stacjonarnie jest dość wysoka...
40 dni bez kosmetycznych zakupów powiadasz? wytrzymasz?:P
OdpowiedzUsuńakurat ta wersja zapachowa mnie nie pociąga :)
OdpowiedzUsuńnie miałam tego balsamu :)
OdpowiedzUsuńMmmmmmm a teraz mam ochotę na coś słodkiego :P
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie spożywcze balsamy!:) pozdrawiam i obserw.:))
OdpowiedzUsuńCena troszkę odstrasza ale myślę że fajny\
OdpowiedzUsuńPozdrawiam / photoopassion ;)
podejrzewam że zapach musi być rewelacyjny, szkoda że te drobinki tak kiepsko się rozprowadzają...
OdpowiedzUsuńMiałam go i faktycznie jego główną zaletą jest zapach, właściwości ma słabe :(
OdpowiedzUsuń