niedziela, 14 września 2014

AA odżywczo-wygładzający balsam do ciała z masłem shea.

Witajcie!

Dziś o kolejnym balsamie do ciał co do którego mam mieszane uczucia a dlaczego poczytacie poniżej :)

AA odżywczo - wygładzający balsam do ciała z masłem shea - herbaciana róża:



Opakowanie: Bardzo lubię te z pompką ponieważ są higieniczne i nie grzebiemy w nich paluchami ani nie musimy męczyć się z wyciskaniem produktu z opakowania. Wszystko byłoby OK gdyby nie to że gdy pozostaje nam ok 1/5 produktu nie ma szans na wydobycie resztek jeśli nie rozetniemy opakowani. Jest to już 3 balsam z tej firmy i historia się powtarza. Po rozcięciu opakowanie wystarcza nam go jeszcze na ok tydzień stosowania. Pojemność balsamu 250 ml. Minus za to że nie widać ile produktu nam pozostało - jednak przybliżając opakowanie pod źródło światła coś tam można zobaczyć :)








Konsystencja: Jest ona dość gęsta i treściwa. Bardzo dobrze wchłania się w ciało nie rozmazując się. Zapach i tu kolejny minus bo nie lubię zapachu różanego na ciele a ten jest dość intensywny choć plus za to że bardzo krótkotrwały. Koloru białego.






Obietnice producenta









Skład: Aqua, Ethylhexyl Stearate, Glycerin, Paraffinum Liquidum, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Dimethicone, Acrylates/Acrylamide Copolymer, Mineral Oil, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Tocopheryl Acetate, Allantoin, Betaine, Rosa, Centifolia Extract, Jasminum Officinale Extract, Bellis Perennis Extract, Xanthan Gum, Benzophenone-4, Parfum, Methylparaben, Methylisothiazolinone, Polysorbate 85, CI 15985, CI 42090.

Moja opinia: Pomimo że balsam jest do skóry suchej to ja raczej takim osobom go nie polecam. A dlaczego? A ponieważ nawilżanie jest na bardzo kiepskim poziomie i żeby było widoczne należałoby to robić dwa razy dziennie - gdzie ja nie mam skóry suchej. Zapach jak dla mnie nie do przejścia choć niektórym z Was przypadnie do gustu. Zapach herbacianych róż a i owszem lubię ale nie na ciele. Aksamitnej miękkości również nie zaobserwowałam. Ogólnie typowy zwyklak. Z braku laku może być ja jednak szybko się go pozbywam bo tylko ciśnienie mi podnosi a ze wyrzucać kosmetyków nie lubię to się męczę i smaruję nim tylko wieczorami. Czyli ogólnie oba przedstawione prze zemnie balsamy cytrusowa świeżość i ten herbaciana róza nie przypadły mi do gustu. Dla mnie jest plusem ze choć nie dostaję po nim uczulenia jak po kremach do twarzy tej firmy :) Balsam jak balsam a ze mam drugą sztukę to niebawem pójdzie w świat :)

Moja ocena: 2,5/5 (bo jednak coś tam robi:/)
Cena: w Biedrze zapłaciłam ok 5zł na doz.pl dostaniecie go za 11,99zł
Dostępność: apteki internetowe , drogerie

A Wy miałyście ten balsam?
Jak u Was się sprawdzają kosmetyki  tej firmy?

Spokojnej niedzieli (u mnie znów deszcz).
Pozdrawiam!
Aga!!!

16 komentarzy:

  1. Tego nie miałam zapachu, miałam cytrusowy, o ile dobrze pamiętam ;) i byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro słabo nawilża to nie jest dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. choć lubię zapach róży to bym się na niego nie skusiła,jakoś mnie do siebie nie przekonuje

    OdpowiedzUsuń
  4. kolejny balsam który nie daje rady mocno suchej skórze...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam nigdy Balsamów z AA, ale opis nie brzmi na tyle przekonująco, bym chciała to zmienić :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam tego balsamu, ale ciekawie się zapowiada. Ciekawa jestem zapachu. :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uzywałam jedynie kremu do stóp z tej firmy i również nie nawilżał - nie mam więcej chęci na te kosmetyki

    OdpowiedzUsuń
  8. Również nie przepadam za różanym zapachem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekawe recenzje:)
    To zdjecie kota spiacego z myszka, wow, u mnie bylo by to nie mozliwe, moj rudy grubas zjadl by ja w mgnieniu oka, niestety:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię zapach róży w kosmetykach,a ten balsam ma dodatkowo pompkę-super :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie miałam jeszcze nic z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. spodziewałam się więcej po nim, szkoda, że słabeusz z niego;/.
    jednak w sumie nie miałam żadnego balsamu z tej serii:P

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam też kiedyś taki balsam, ale to rozcinanie opakowań jest dla mnie koszmarkiem.
    Wiem, że z Legnicy blisko do Wrocka, ale miałam praktycznie napięty grafik - w niedzielę zoo, ogród japoński, w poniedziałek widziałam się ze znajomymi, wieczorem wypad do Opola też na spotkanie, a we wtorek już wracałam do domu. Następnym razem na pewno się odezwę :))

    OdpowiedzUsuń
  14. uuu czyli zbedny kosmetyk skoro tak slabo nawilza

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam 2 balsamy z tej firmy i były świetne ;)

    OdpowiedzUsuń