Witajcie!
Dziś o kolejnym balsamie do ciała ponieważ ten gagatek również dobija dna a jak dla mnie jest godny uwagi. Jestem ciekawa waszego zdania. A jest to:
Soraya - piękne ciało - balsam do ciała poprawiający koloryt skóry - wyciąg z orzecha królewskiego:
Opakowanie: Miękka plastikowa tubka zamykana na 'zatrzask'. Balsamu używam od połowy lipca i samo opakowanie się nie zdeformowało ani otwarcie mi nie odpadło. Niewielka ilość wystarczy na posmarowanie całego ciała. Pojemność 200ml. Design dla mnie zbyt różowy ale za działanie mogę to przeżyć :)
Konsystencja: Bardzo podobna jak u emulsji LPM. Nie nałożymy go zbyt dużo bo będzie nam się ciągnąć i smużyć. Koloru białego. O bardzo przyjemnym słodkim zapachu - co mnie zaskoczyło przy tego typu kosmetyku :)
Co nieco od producenta
Skład:
Moja opinia: Jak pewnie już myślicie jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym balsamem. Może i nie spełnił swoich wszystkich obietnic ale większość jednak. Faktem jest że poprawia koloryt skóry i nie musimy się tutaj martwić o żadnego rodzaju zacieki, smugi i inne nieprzyjemne historie. Należy go odpowiednio wmasować w skórę ciała aby efekt był widoczny no i oczywiście należy być systematycznym bo po jednym dniu różnicy nie zauważymy. Nawilża również rewelacyjnie i bardzo dobrze sprawdzał się w lipcu na poparzenia słoneczne. Podbijał opaleniznę i do tego pięknie pachniał. Więc używanie go to była dla mnie czysta przyjemność. Osobiście balsamów sobie nie żałuję i czasami nakładam ich dość sporą ilość na ciało niestety w tym przypadku minimalizm się kłania bo nie ma możliwości z przesadzeniem. Po prostu zbyt duża ilość nie chce się wchłonąć w skórę także należy nauczyć się go używać. U mnie balsamy do ciała praktycznie schodzą na pniu a w zimie nawet zużywam ich więcej dlatego zawsze mam parę sztuk w zapasie. Teraz to chyba nawet ok 20 :) Muszę się zmobilizować i zrobić osobnego posta z moimi zapasami kosmetyków :/ A wracając do balsamu niestety nie zauważyłam po nim jako takiego ujędrnienia bo w sumie ostatnio tylko tego typu produkty stosuję. Osobiście jestem bardzo zadowolona i jest to pierwszy balsam 'brązujący' który nie capi. Cieszę się ze mam jeszcze jedną jego sztukę w zapasie bo przyda mi sie w przyszłym roku :)Parafina na drugim miejscu w składzie jednak mi ona nie przeszkadza także nie będę się czepiać jednak wiem że wielu z Was ona nie pasuje :)
Moja ocena: 4/5
Cena: ok 10zł - ja jednak swój zakupiłam z wyprzedaży zapasów w zawrotnej cenie 2,50zł
Dostępność: Nie wiem gdzie może być dostępny - ja swój zakupiłam w Auchan
Miałyscie?
Co o nim sądzicie ?
Pozdrawiam!
Aga!!!
Czeka u mnie w kolejce do testowania... ;) a parafina jakoś specjalnie mi nie przeszkadza.
OdpowiedzUsuńTego nie miałam, ale mam za to balsam Soraya 3w1 też z serii "piękne ciało" brzoskwiniowy:) i jestem z niego zadowolona - już niedługo o nim napiszę, bo też zostało mi go może na 2 lub 3 użycia:P
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam, ale kusi mnie :D
OdpowiedzUsuńO! Przydałby mi się taki balsam poprawiający koloryt, muszę się za nim rozglądnąć :-)
OdpowiedzUsuńTeż go nie miałam, ale kusi stanowczo
OdpowiedzUsuńmiałam go! był super!
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podoba to różowe opakowanie ;*
OdpowiedzUsuńMam już ulubieńca w tej kategorii :)
OdpowiedzUsuńjakoś mnie on nie kusi
OdpowiedzUsuńZapisuje do listy
OdpowiedzUsuńZa taką cenę żal byłoby nie wziąć :D Dużo masz zapasów! :D
OdpowiedzUsuńMi parafina w składzie balsamów nie przeszkadza, tylko jeśli chodzi o kremy do twarzy, bo mnie krzywdzą :P
wygląda bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńSporo osób wypowiada się o nim w samych dobrych słowach :)
OdpowiedzUsuńZa taką cene grzechem byłoby go nie kupić :)
OdpowiedzUsuńfajowo wygląda;)
OdpowiedzUsuńLubie buteleczki które mają otwieranie na dnie bo przynajmniej balsam spokojnie sobie zlatuje na dno;)
2,5zł wow :)
OdpowiedzUsuńNie używam tego typu balsamów.
OdpowiedzUsuńz Sorai mam balsam, ale nie brązuje i generalnie przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńCenę to on miał zawrotną,aż żal było nie brać :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie używałam :)
nie lubię tej serii ;/
OdpowiedzUsuńZa 2,5 zł szkoda było nie wypróbować :p tym bardziej, że się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńWypróbuje... Tanie i dla mnie idealne :)
OdpowiedzUsuńPS. u mnie możesz wygrać pudełko cudownych i drogich kosmetyków
zapraszam : http://pannael.blogspot.com/2014/09/concurrence.html :*
alee cena , złapałaś okazjęjak to się mówi ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś był dostępny w Biedronce :p
OdpowiedzUsuńKiedyś "w ciemno" kupiłam ten balsam koleżance jako dodatek do prezentu urodzinowego. Później słyszałam od niej bardzo pozytywną opinię na jego temat.
OdpowiedzUsuń