W końcu się zebrałam i postanowiłam coś napisać. Niestety jakaś jelitówka mnie złapała - dziś już mogę cokolwiek zjeść jednak nadal bulgota mi w kichach nadal. Ale zapewne do poniedziałku będzie OK :)
Przechodząc do tematu chciałam dziś co nieco wspomnieć o kremie do twarzy a mianowicie:
URODA, Kwiaty Polskie - Malwa krem do twarzy wygładzający i pielęgnujący:
Opakowanie: Typowy słoiczek plastikowy zakręcany nakrętką. Pojemność również standardowa 50ml. Duży plus za to że całe opakowanie jest zafoliowane a i po jego otworzeniu i odkręceniu ukazuje się nam sreberko zabezpieczające co daje nam podwójną pewność iż kremu przed nami nikt nie tykał paluchami.
Konsystencja: Krem jest bardzo gęsty powiedziałabym nawet że dość oporny w rozsmarowaniu na twarzy. Zapach dość delikatny kwiatowy - mi osobiście ani nie przeszkadza ani nie zachwyca.
Od producenta:
O działaniu kremu:
Skład:
Moja opinia: Ogólnie krem jest przyzwoity. Nie zaobserwowałam żadnych większych wyprysków ani zapchania skóry. Jak pisałam dość ciężko go rozsmarować na twarzy i pozostawia na dość długo tłustą warstwę. Czyli długo się wchłania. Jednak rano po przebudzeniu skóra mojej twarzy jest odpoczęta i odpowiednio nawilżona, ale nie widać na niej żadnego przetłuszczenia czy świecenia się. Zdarza mi się go również czasem zastosować na dekolt i tutaj również nie zaobserwowałam nic niepokojącego. Przez to że osobiście muszę nakładać go dość sporą ilość to przekłada się na jego wydajność i przypuszczam że maksymalnie wystarczy mi go do końca miesiąca a używam go tylko na noc chyba że jest sobota i niedziela i nie planuję żadnych dłuższych wyjść z domu. Na dzień używam aktualnie kremu koloryzującego ale o nim wspomnę co nieco za jakiś czas ponieważ stosuję go dopiero ok półtora tygodnia. Także krem szkody mi nie zrobił jednak po emulsji Iwostin i jej wydajności myślę sobie że będę się teraz częściej starała sięgać po apteczne kremy do twarzy. Jednak póki co denkuję zapasy i staram się nic nowego nie dokupować :)
Moja ocena: 3,5/5
Dostępność: Markety, Dyskonty. Drogerie - ja swój zakupiłam w Biedronce
Cena: ja zapłaciłam 5,99zł
Miałyście go może?
Co o nim sądzicie?
Pozdrawiam!
Aga!!!
Nie wiem czy bym się na niego skusiła :) Ja od paru miesięcy jestem wierna Sylveco lekkiemu kremu brzozowemu
OdpowiedzUsuńStrasznie współczuję choróbska, to się zawsze przyplącze w najmniej oczekiwanym momencie ;/ zawsze miałam pecha i np na 3 dni przed maturą zachorowałam na salmonellę:P bywa:D ale poszłam, całe szczęście moja waga jest jak 12 letniego dziecka i mogli dać szybko działające zastrzyki dla dzieci :P i w 3 dni wyzdrowiałam :D Pij herbatkę miętową i inne ziółka i będzie dobrze, mam nadzieję, że przejdzie Ci do jutra.
OdpowiedzUsuńKremu nie miałam :P
nie znam tej marki - nawet nie widziałam ich kremów nigdzie :P muszę się lepiej rozglądać :P
OdpowiedzUsuńod Dawna mnie kusi ta firma jednak alantan dermoline drogi nie jest i pok ico najlepiej się sprawuje :D
OdpowiedzUsuńa ja sobie kupię taki gęsty krem na zimę :]
OdpowiedzUsuńCiekawy kremik.
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale widzę parafinę wysoko, może dlatego tak ciężko się rozsmarowuje? ja tego strasznie nie lubię ;) Ja tez póki co wykańczam zapasy i nic nie kupuje, muszę tylko sprawdzić czy mam coś na zimę czy jednak zakupy ;))
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę, bo nie fajnie jak taki wirus dopadnie...
raczej nie zakupię
OdpowiedzUsuńZa taką cenę muszę wypróbować, może u mnie nieco lepiej się sprawdzi ;-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wyzdrowiałaś :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę ten krem :)
OdpowiedzUsuńJa będę go omijać- jak wszystkie kremy z parafiną w składzie :P Do ciała przejdzie, ale do twarzy absolutnie, bo na drugi dzień jestem cała w "niespodziankach". Zdrówka :)
OdpowiedzUsuńMiałam od urody zieloną serię ibyła bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńniestety nie mogę używac kosmetyków z parafiną :( od wczoraj zmianiłam całkowicie pielęgnację, zaczynam z kwasami i mleczkiem manuka :D
OdpowiedzUsuńnie znam.
OdpowiedzUsuń