Witajcie!
Oj cisza ostatnio u mnie ale tłumaczyć sie za bardzo nie będę a powiem tylko że jednak brak czasu, krótszy dzień i masa obowiązków po pracy nie sprzyja. Przypuszczam ze niektóre z Was również jak ja bardziej odczuwają tą chwiejną pogodę :)
Ale dziś piszę i postaram sie nadrobić te zaległości z ostatnich dni u Was :)
A dziś chciałabym wspomnieć o olejku do włosów z Green Pharmacy z ekstraktem ze skrzypu polnego:
Opakowanie: Do mnie kompletnie nie przemawia. Przez ciemny plastik można kontrolować ubycie jednak otwór przez który wydobywa się olejek jest jak dla o wiele za duży. I schodzące napisy to jakiś koszmar :/
Konsystencja: Przeźroczysty olej, rzadki, przelewa się przez palce. Zapachu nie wyczuwam żadnego.
Co nieco o produkcie i jego skład
Moja opinia: Szczerze mówiąc mam bardzo mieszane uczucia co do tego olejku. Stosuję go ok razy na miesiąc i albo wypada mi po nim masa włosów albo nie :/ Czasami zostawia mi czuprynę obciążoną a czasami mam wrażenie jakby włos był pogrubiony i ogólnie jakby kondycja włosów była lepsza. Miałam kiedyś też wersję z papryczką chilii ale po 2 użyciach zrezygnowałam bo bardzo mnie przy jej stosowaniu piekła głowa. Produkt ciężko się zmywa - ja do tego z reguły używam szamponu Farmony ze skrzypem bądź pokrzywą - a i w tym przypadku mycie powtarzam trzykrotnie. Powiem Wam że mam raczej neutralne nastawienie do tego produktu.
Moja ocena: 3/5
Dostępność: drogerie
Cena: pomiedzy 6 a 10 zł zależy czy jest promocja.
A jak u Was sie sprawdzają tego typu produkty?
Jeszcze tylko jutro do pracy i w końcu weekend :)
Aga!!!
Ile razy na m-c używasz? wcięło Ci cyferkę ;) Nie miałam ale moje włosy i olejek to nie jest dobre połączenie ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam i nie używałam jego. Zresztą nie oleju włosów :P
OdpowiedzUsuńOj szkoda, ze cieżko sie zmywa
OdpowiedzUsuńTeż mam ten z papryczką i jest do bani. Lecą włosy, podrażnia skalp w ogóle nie polecam ;<
OdpowiedzUsuńSkoro trzeba po nim myć włosy trzykrotnie to ja dziękuję..
OdpowiedzUsuńJa raczej nie używam takich olejków, o wiele bardziej wolę stosować maski do włosów ;)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie odczuwam jesienną pogodę, no i jeszcze doszły sprawy związane z wyjazdem
OdpowiedzUsuńmam wersję łopianowego z arganowym i też mam podobne odczucia do twoich, ale o tym niedługo też muszę napisać na blogu
OdpowiedzUsuńHm, dobrze, że go nie miałam. Po Twojej opinii bałabym się go użyć:/
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że nie używam olejków do włosów ;-)
OdpowiedzUsuńTeż mam i u mnie też się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam, moje włosy strasznie się przetłuszczają po wszelkiego rodzaju olejkach :)
OdpowiedzUsuńja używam arganowego na chwilę obecną :)
OdpowiedzUsuń