wtorek, 22 kwietnia 2014

Bitwa dwóch maseczek Rival de Loop - mlecznoo-migdałowa vs nawilżająca.

Witajcie!

Dziś chciałabym wspomnieć o dwóch maseczkach i moich odczuciach o nich - wiem że u Was mogą sprawdzić się całkiem odwrotnie - chętnych zapraszam do lektury.

A i gipsolu nie ma bo ortopeda doszedł do wniosku, że skoro to pęknięcie kości bez żadnych przemieszczeń to po co się męczyć i obciążać kręgosłup - który boli mnie jak pierun :) Także łapa na temblaku mogę poruszać całymi paluchami ale wyprostu i zgięcia nie ma no i jakiś taki tępy ból odczuwam :) Gdyby co tak mam chodzić 3 tygodnie i później na wizytę kontrolną. Za tydzień rehabilitacja (jak dobrze mieć znajomości) także w miarę szybko i sprawnie wszystko się odbędzie :) Nom ale absolutnie dźwigać, szarpać się z tą ręka ale mam nią sobie machać . Dobra koniec trucia wracam do tematu posta :)

Chciałam właśnie wspomnieć o dwóch maseczka z Rossmannowskiej serii a są to:

Rival de Loop- maseczka nawilżająca zawiera olejek awokado oraz olejek migdałowy.
Rival de Loop - maseczka mleczno - miodowa z olejkiem z orzeszków makadamii i olejkiem z migdałów
I teraz jeśli chodzi o to z którą maseczką bardziej się polubiłam to z tą mleczno - migdałową. Zapach ma o wiele przyjemniejszy jak i bardziej odczuwam jej działanie. Przy tej nawilżającej niestety mam odczucie pieczenia twarzy przez cały czas kiedy jest nałożona i na szczęście nie mam żadnych zaczerwień ale też ani krzty nawilżenia nie zauważyłam.
Obietnice producenta:
Składy:
Więc jeśli chodzi o działanie bardziej przypadła mi wersja mleczno - migdałowa :) Fajnie nawilża skórę, pięknie pachnie - czyli czysty relaks na twarzy. I jest bardziej wydajna bo obie saszetki wystarczają na 6 użyć. Druga jest mniej relaksująca przez to pieczenie no i sam zapach jest też średnio przyjemny. Wystarcza na maksymalnie 5 użyć.

Także są to tanie maseczki i u mnie świetnie się sprawdziła ta w żółtej saszetce i myślę że nawet do niej od czasu do czasu wrócę :)

A Wy możecie jakąś z maseczek mi polecić?

Pozdrawiam!
Aga!!!

14 komentarzy:

  1. nie miałam do tej pory żadnej maseczki tej firmy..

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziś się na nie skusiłam, są w promo po 0,99 na oliwkową i truskawkowo waniliową ich jeszcze nie miałam i mnie pokusiły ;)) Wcześniej peel off używałam, ale jak wiesz saszetek nie cierpię a ciągle mi się gdzieś przyklejają ;))
    Fajnie, że tak szybko ci kg zdjęli no i rehabilitacja szybko, trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie miałam jeszcze żadnej z maseczek tej firmy...

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja właśnie jestem po tej mleczno-migdałowej maseczce ;D Przyjemna jest

    OdpowiedzUsuń
  5. ja miałam truskawkową z tej firmy i całkiem dobra była, a jak pięknie pachniała! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam żadnej z tych maseczek ;/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojej, zdrówka Ci życzę Kochana:)

    maseczek nie znam...z takich saszetkowców to chyba te Ziaji moge Ci jedynie polecić:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oby rehabilitacja szybko przyniosła efekty! :)

    Nawilżającą miałam, miodowej jeszcze nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. muszę wypróbować te maseczki bo kuszą mnie od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. żadnej nie miałam, gdyby nie spore zapasy sprawdziłabym je:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ta maseczka z migdałami i miodem bardzo mi pasuje. Teraz są po 0.99 zł ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajny blog, dołączam do obserwatorów. Zapraszam do siebie może też zostaniesz na dłużej? sprawdzopinie.blogspot.com pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam jeszcze maseczek tej firmy. Bardzo fajny blog, obserwuje i zapraszam do siebie, dziś post nietypowy o tym jakiego kosmetyku używa mój jeż pigmejski :D

    OdpowiedzUsuń