Witajcie!
Dawno nie było u mnie nic do pielęgnacji ust a że akurat te produkty stosuję już od lutego-marca to mogę podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami. Jeżeli jesteście ciekawi kto wygra w pojedynku to czytajcie dalej.
NIVEA - masełko karmelowe do ust
VS
AVON - ochronny balsam do ust z olejkiem z pestek winogron
Opakowanie:
NIVEA - metalowe pudełeczko - mało higieniczne ale ja tylko używam go w warunkach domowych (stoi nieopodal komputera) o pojemności 19 ml.
AVON - plastikowe opakowanie z wysuwanym sztyftem - pojemności 4,5 g.
Konsystencja:
NIVEA - no masełko zbite koloru żółtego - przy upałach ciut sie rozpuszcza - nie mam problemu z samym dozowaniem produktu, bardzo wydajne je zdecydowanie zaczęłam stosować w lutym i mniej więcej pozostało mi go tyle co widać na zdjęciu. Łatwo się otwiera i nie grozi naszym paznokciom.
AVON - prezentuje się jak zwykła wazelina i ma chyba nawet gorsze działanie. Na sztyfty z tej serii sie nie skuszę ale na jakieś masełko prędzej bo kusi mnie to z masłem shea. Stosuję jakoś od marca i do końca miesiąca a nawet na lipiec jeszcze powinno mi wystarczyć.
Skład:
Moja opinia:
NIVEA - świetnie nawilża, nawet nie smakuje bardzo chemicznie a do tego pachnie cudnie. Mi ratuje usta w te upały i non stop jest w użyciu (ale tylko w domu). Wydajne jest bardzo i zdecydowanie nie jest ono moim ostatnim masełkiem z tej firmy. W zapasach mam jeszcze malinowe i jestem ciekawa czy będę równie zadowolona.Cena moim zdaniem idealna jak dla takiego produktu.
AVON - no wazelina bez zapachu i czegokolwiek a nawet muszę rzec że przez upały jakby bardziej mi wysuszała usta no tragedia - zużyć zużyję ale powrotu nie będzie choć chyba i tak jest niedostępne. Pomadkom z tej serii podziękuje i na inne się nie skuszę.
Cena:
NIVEA - 6-10 zł
AVON ok 6zł
Dostępność:
NIVEA: drogerie, markety, dyskonty
AVON: konsultantki
Moja ocena:
NIVEA: 5/5
AVON: 1,5/5
Czyli jak sami widzicie pojedynek wygrało zdecydowanie masełko NIVEA :)
A Wy jakie pomadki ochronne polecacie szczególnie teraz na lato?
Buziaki!
Udanego weekendu (u mnie deszczowy) :)
Aga!!!
Ja wolę zdecydowanie sztyfty.
OdpowiedzUsuńszkoda, że tego nivea nie ma w sztyfcie.
Ja miałam malinowe z Nivei - fajne :)
OdpowiedzUsuńEwidentnie Nivea wygrała w tym pojedynku, lecz ja nie przepadam za tymi masełkami ... Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńMiałam oba produkty, chociaż w innych wersjach, masełko mam waniliowe ;) Z Avonu miałam pełno pomadek, ale żadnej nie zużyłam nawet w 1/3 - po prostu chyba mi nie odpowiadają, więc z oceną zgadzam się w 100%.
OdpowiedzUsuńMuszę zaopatrzyć się w to masełko z nivea :-)
OdpowiedzUsuńLubię te sztyfty z Avonu, Nivea nie miałam, Bielenda z Nivea wygrała w sklepie haha
OdpowiedzUsuńja używam teraz balsamu Pat&Rub w wersji pomarańczowej - całiem przyjemnie się spisuje :)
OdpowiedzUsuńpo samym tytule czułam,że nivea zmiecie avon :D
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z nich, ale jakoś ten karmel trochę mnie odstrasza :D
OdpowiedzUsuńna nivea mam ochotę
OdpowiedzUsuńpo skończeniu swoich zapasów zainwestuję w masełko :)
OdpowiedzUsuńte masełka wielbie
OdpowiedzUsuń