niedziela, 19 października 2014

Przemyślenia ostatnich dni.

Witajcie!

Dziś nie będzie postu z recenzją kosmetyku a moje ostatnie przemyślenia nad własnym życiem i tym czy warto za wszelką cenę godzić się w pracy i nie tylko na wszystko.

Do przemyśleń skłoniła mnie w największej mierze choroba bliskiej dla mnie osoby i w końcu śmierć która nadeszła nagle. Osoba o której mówię jeszcze dwa miesiące temu chodziła na zakupy, była energiczna jednak zaczęła się źle czuć a ok miesiąca temu wykryto u niej nowotwór. Nowotwór złośliwy z przerzutami na praktycznie wszystkie organy - od razu dawano Jej ok miesiąca życia i chyba dobrze się stało bo długo nie cierpiała - a odchodziła w okropnych bólach i mękach. Ale o czym chciałam jeszcze wspomnieć o służbie zdrowia która o wynikach badania jaki to jest nowotwór przychodzi po śmierci - a bez tego wyniku nie można dać Jej np. morfiny bo lekarze mają zawiązane ręce. Zmierzam do tego że niestety naszą służbę zdrowia należy leczyć w pierwszej kolejności.

Kolejna sytuacja dowiaduję się na stypie że teścia w bardzo ciężkim stanie zabrano na OIOM. Jeżdżenie załatwianie spraw i dowiedzenie się że Cię nie wpuszczą bo nie. Siedzisz dwie godziny chcesz zostawić ciuchy, wodę, jakieś przybory bo nie ukrywam że teściu nie żyje ze swoją rodziną od ok 20 lat i jest jedynie ojcem na papierze. Oczywiście 'piguła' nic nie wzięła i powiedziała że nie wiadomo za ile czasu zdecydują co z nim dalej robić - a że niestety my jeździmy rowerami a do szpitala mamy spory kawał zabraliśmy się i poszliśmy. Ta sama Pani dzwoni za godzinę że trzeba przywieźć ciuchy - no mi ręce opadły :/

I moja sytuacja gdzie w ostatni wtorek dowiedziałam się że moje życie będzie póki co związane z kulami inwalidzkimi i moja decyzja o przejściu na zasiłek chorobowy bo praca niestety ponad siły - może i w biurze ale obowiązki 3 osób. Dla mnie sygnałem był problem wstania np po 3 godzinach siedzenia na krześle, bądź przejścia do Biedronki 200 metrów bez bólu w lewej nodze. Powiedziałam dość gdybym jeszcze finansowo dobrze stała a przy pensji ok 1400zł no nie ma za co się zabijać a mój pracodawca wiecznie mnie straszy że mnie zwolni więc sama postanowiłam wziąć swój los w ręce. A lekarz przepisał mi lek przeciwbólowy tramal z paracetamolem i powiedział że po nim będę mogła jeździć spokojnie rowerem ale samochodem już nie - a jak czytałam o skutkach ubocznych to się przeraziłam więc póki co nadal mnie boli nie do zniesienia ale boję się wziąć ten lek :/

Może to wszystko dość chaotycznie popisałam ale jak widać ja się czasem czuję jakbyśmy nie mieli służby zdrowia :/

Koniec moich wywodów- przy niedzieli wzięło mnie na sentymenty niestety .

Pozdrawiam!
Aga!!!

17 komentarzy:

  1. ech cieszkie jest czasami to nasze zycie i smutne gdy widzimy ile niesprawiedliwosci jest wokol nas.czasami mam takiego dola ze nie mam sily wstac rano do pracy bo czuje ze to wszystko nie ma sensu ale coz robic trzeba sie podniesc i isc do przodu bo poddac sie tez nie mozna.Trzymaj sie kochana i nie daj sie przeciwnosciom losu;)Dzisiaj jest zle i smutno ale jutro znow zaswieci slonce i nadzieja na lepszy dzien;)Trzeba wierzyc!

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko z tym brakiem morfiny to straszne, nie wiedziałam, że tak jest:(( Z bólem Ci współczuje, też swoje przeżyłam:/ uważaj na leki, ja tak brałam i brałam, aż któregoś razu przytrafiło mi się krwawienie z przewodu pokarmowego:/ przeraziłam się. Teraz staram się nie brać NLPZ, ale nie wiem jak to będzie:/ Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  3. niestety na naszą służbę zdrowia nie można liczyć;/
    współczuję Ci choroby. Niestety poniekąd nie dotyczy mnie, ale w mojej rodzinie blisko jest także źle. Więc wiem jak to jest.
    Mam nadzieję, że znajdziesz odpowiednie leki, a przede wszystkim mądrego lekarza, o ktorego w tych czasach jest bardzo cięzko;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana, nic tylko życzyć Ci powrotu do zdrowia i żebyś się nie łamała. Trzymam kciuki za to, żeby wszystko Ci się ułożyło :*
    A służba zdrowia- w Anglii gorsza, tam na wszystko dają ibuprom. Nawet na zapalenie pęcherza....

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja słyszę codziennie, że na moje miejsce jest 20 osób, ta jasne. Bardzo współczuję. U mojej cioci zdiagnozowali raka zmarła po 3 tygodniach, stan już był zaawansowany. Życie jest okrutne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też ostatnio u mnie się nieciekawie dzieje, ale jak mówisz, należy leczyć służbę zdrowia. Bliską mi osobę leczyli na coś zupełnie innego niż powinni. Teraz pewnie nie ma już dla niej zbyt wielkiej nadziei. To bardzo przykre, że jest się bezradnym.

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety ale polityka w Polsce jest taka a nie inna. Choćbym nie wiem co się robiło i tak nic się nie zmieni....Nasza służba zdrowia taka była jest i niestety będzie. Co do Twojej pracy nie martw się każdy z nas słyszy takie słowa....Głowa do góry i trzymam kciuki aby Ci się wszystko poukładało:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo współczuję... Rak to straszna choroba, zabija zbyt szybko, pisałam już chyba że mojego lubego rodzice zmarli na raka...

    OdpowiedzUsuń
  9. Agnieszko, dużo zdrówka Ci życzę, a także cierpliwości i spokoju.
    Moja mama miała złamany kręgosłup, wymienioną panewkę w stawie biodrowym dwa razy, trzeciego już nie będzie.. Teraz psychicznie szykuje się na operacje kolana.. Do tego 3 poronienia.. Oj chorowała całe życie,szpitale to jej drugi dom. Niby jest słaba psychicznie, często płacze,ale pracuje zawodowo, mówi,że to ją trzyma,że się nie poddaje..
    Pozytywne myślenie to podstawa. Wiem,łatwo mi się mówi.. Ale ja też coś zaczęłam chorować, aż się boje,co będzie za kilka lat :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana bardzo, bardzo Ci współczuję. Trzymam kciuki żeby wszystko dobrze się poukładało, a co do pracy - rozumiem, sama dziś wyszłam z płaczem...

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana, bardzo mi przykro, los ciężko doświadcza, śmierć, choroba własna i bliskich, życzę Ci dużo siły :*

    OdpowiedzUsuń
  12. W mojej rodzinie była niemal identyczna sytuacja z nowotworem, pożegnaliśmy tę osobę kilka dni temu. O służbie zdrowia można książki pisać, chociaż według mnie i tak jest lepiej niż kiedyś. Jeśli chodzi o pracę, myślę, że podjęłaś słuszną decyzję. Życzę Ci dużo zdrówka, mam nadzieję, że przed Tobą ten lepszy czas!

    OdpowiedzUsuń