Witajcie!
Wczoraj zaczęłam kurs języka angielskiego tak jak pisałam Wam w poście przedwczorajszym. Moje zdziwienie jest tego typu iż dość prężnie idziemy z materiałem szkolenia ale to dobrze bo widzę że nieźle się podszkolę a i grupa jest dość mało liczna także to drugi plus. Osobiście jestem bardzo zadowolona zobaczymy jak będzie dalej - myślę że na bieżąco będę Was informowała o swoich postępach. termin realizacji szkolenia to aż do 17 listopada także jak się w tym czasie nie nauczę nic mówić po angielsku to chyba już takiej możliwości nie będzie :)
A teraz denko.
Do włosów:
1. Romantic balsam do włosów z jedwabiem - nawet do golnie nóg mnie iście wnerwiał i prawie tańce dziękczynne odprawiłam jak już się skończył. Zdecydowanie nigdy nie zamierzam do niego powracać .
2. Loxon 5%- preparat na łysienie - no nic nie poradzę na to że włosy mi się przerzedziły a przyczyn może być sporo - póki preparat pomaga i lekarz nie zmienia na nic innego to stosuję - choć teraz opakowanie zmienili a muszę zerknąć czy i skład taki sam jest :)
Produkty do mycia:
3. Lactacyd - w tej chwili dla mnie nr 1 jeśli chodzi o pielęgnacje sfer intymnych - u mnie się sprawdził a i żadnych podrażnień ni powoduje. A i oczywiście wydajny jest bardzo :)
4. AVON naturals - żel do kąpieli morela i masło shea - jak dla mnie rewelacja i szkoda że już wycofany - cudownie pachniała choć z wydajnością to już średnio.
5. Linda - kolejne już mydło z Biedronki, robi to co ma robić nie wysusza tragicznie rąk a i wydajne jest bo taka buteleczka wystarcza mi na ok 2 miesiące stosowania czego chcieć więcej za 3 zł :)
6. BeBeauty Spa - sól do kąpieli z ekstraktem z bursztyna - dla mnie świetna sól i za niskie pieniądze
7. AVON Planet Spa - peeling do ciała Tajski kwiat lotosu - zapach bajka, zdzieranie praktycznie zerowe - uważam że w tej cenie można po prostu kupić coś skuteczniejszego - także ja jestem na nie
8. accos - kostka myjąca do skóry z problemami trądzikowymi - kupiona w DOZ za śmieszne pieniądze bo kosztowała aż 1,20 :)
Do pielęgnacji ciała:
9. Kolastyna- balsam brązujący - jak do samego działania nie mam nic tak do zapachu mam wiele i niestety nie zamierzam do niego wracać a i wydajność była średnia.
10. DECUBAL - krem do rąk nawilżający - u mnie się kompletnie nie sprawdził i zdecydowanie powrotów nie planuję - a to również poprzez dla mnie uciążliwy zapach (a ponoś jest bezzapachowy).
11. Bentisa krem do stóp ze środkiem przeciwgrzybicznym - jak na początku w miarę było OK tak przy ok połowie opakowania zaczęło się męczenie - zdecydowanie nie powrócę choć zapach cytrusowo-miętowy był tu na plus :)
Różne:
12. AVON play - perfuma o pomarańczowej nucie zapachowej, jak dla mnie świetna na okres wiosna czy lato bo lekka i nie obciążająca - szkoda że została wycofana.
13. babydream - chusteczki nawilżone jak dla mnie lepiej się sprawdzają aniżeli co niektóre droższe odpowiedniki.
14. Signal - pasta do zębów wybielająca niestety średnia a z wydajnością licho - jakoś pasta z Biedronki Smile bardziej podpasowała moim ząbkom.
A tu zużycie mojego P. coby sprawdzić co jaki czas otwiera nowy żel do twarzy czyli kremowy żel do mycia twarzy z 2% kwasem salicylowym:
I To już wszystko - czy udało mi się wyrzucić 14 pustych opakowań do śmieci ale przypuszczam że więcej nawet mi przybyło w tym miesiącu choć i tak starałam się za bardzo nie wybierać w rejony kosmetyczne jak byłam na zakupach :)
A jak tam Wasze zużycia?
Udanego dnia - bo ja swoją prace zaczynam od 7 rano a kończę 3 razy w tygodniu o 19 po południu ciekawe kiedy organizm się zbuntuje :)
Papa!
Aga!!!
Całkiem spore denko
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci poszło :D
OdpowiedzUsuńSpore denko. Teraz można iść z czystym sumieniem na większe zakupki;)
OdpowiedzUsuńspore denko, sól z BeBeauty Spa bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńo spore zużycie i same ciekawe produkty:-)
OdpowiedzUsuńSpore denko, laktacyd też lubię
OdpowiedzUsuńlactacyd to także mój nr 1 ;) również miałam mydło linda -> moje zastrzeżenie to takie że zapach nie jest trwały a, Luksji jest bardziej trwały ;)
OdpowiedzUsuń"Perfuma"? :p
OdpowiedzUsuńLubię żele Naturals, mój ulubiony migdałowy niestety dawno zostal wycofany :(
też używam płynu Lactacyd teraz i stwierdzam, że jest lepszy od Sorayi, którą do tej pory uwielbiałam i myślałam, że jest niezastąpiona :)
OdpowiedzUsuńNa pewno nauczysz się mówić po takim kursie :) Jeszcze raz życzę Ci powodzenia!
OdpowiedzUsuńNauczysz się, nie mam ku temu żadnych wątpliwości :)
OdpowiedzUsuńTak, zgadza się, od października wreszcie razem :)
O widzę mój ulubiony produkt do higieny intymnej :)
OdpowiedzUsuń