czwartek, 23 lipca 2015

LIRENE balsam z jabłkiem zmysłowa miękkość

Witajcie!

Z samodyscypliną idzie mi coraz gorzej ale staram sie poprawić :)

Dawno nie wspomniałam nic o balsamie więc dzis o jednym będzie a mianowicie:
Lirene - young 20+, balsam z jabłkiem, zmysłowa jędrność:
Opakowanie: Duża butla 400ml, z bardzo twardego plastiku który nie ukrywam czasami jest mega denerwujący. Do połowy opakowania nie ma problemu z wydobyciem balsamu później zaczynają się schody. Ponieważ ja zużywam kosmetyki do ostatniej kropli rozcięłam opakowanie i wtedy wystarczyło mi go jeszcze na ok tydzień stosowania. Design kolorowy i rzucający sie w oczy. Upadki mu nie straszne nic nie odpryskuje i nie ma problemów z otwieraniem.




Konsystencja: Balsam jest gesty o intensywnej woni chemicznych jabłek. Dla mnie zapach okropny ale plus za to że na moim ciele nie utrzymywał się długo. Zatrzask ok nie niszczy paznokci a przez otwór wydobędziemy tyle kosmetyku ile potrzebujemy.





Co nieco o produkcie





Skład:










Moja opinia: Niestety od pierwszego powąchania i posmarowania nie polubiłam się z tym balsamem. A dlaczego? Pierwsze to tak sztuczny zapach jabłka że mi się aż żołądek wywracał ale jakoś to przebolałam. Po drugie ile bym go nie wsmarowała skóra nadal nie była nawilżona a o ujędrnieniu to już w ogóle możecie zapomnieć - no chyba ze jestem wyjątkowa i tylko na mnie tak działał. W upały niestety spływał ze skóry a o wchłonięciu się mogłam całkowicie zapomnieć. Po trzecie ta okropna butla z którą są problemy bo na ściankach pozostaje masa produktu i po połowie zaczyna się przyduszanie opakowania. Miałam co do niego wielkie nadzieje bo brata stop cellulit bardzo lubię ale ten jak dla mnie to kompletna porażka. Może dla osób mało wymagających będzie OK - ja też dużo nie wymagam ale źle go wspominam. Wydajny był pieruńsko bo męczyłam go 4 miesiące z przerwami podczas upałów. Lubię żele tej firmy, produkty do mycia ciała ale balsamy zależy które.

Moja ocena: 1,5/5
Cena: ok 15zł - zależy od sklepu
Dostępność: drogerie, markety

A Wy miałyście z nim styczność?
Który balsam z Lirene byście polecili?

Pozdrawiam!
Lecę nadrabiać zaległości.
Aga!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz