niedziela, 5 czerwca 2016

Streetcom - testowanie pysznych ciasteczek belVita.

Witajcie!

Jak ostatnio pisałam (choć może to już troszkę dawno było :)) niespodziewanie zawitał do mnie kurier z przesyłką ze Streetcom dzięki czemu ja, moi bliscy, znajomi i ni tylko mogliśmy przetestować pyszne ciasteczka belVita - i o nich dziś co nieco napiszę.
Otrzymałam świetnie zapakowaną przesyłkę z 5 kartonikami ciastek po 6 paczuszek w każdym, a smaki jakie otrzymałam:
1. Zboże + mleko
2. Musli z owocami
3. Owoce leśne
4. Kakaowe
5. Orzechy + miód
do tego otrzymałam bidon z logo belVita oraz karteczki :)
|A teraz może po krótce opiszę wrażenia z testowania produktów :
OWOCE LEŚNE
Ciasteczka prezentują się zdecydowanie apetycznie. Do tego są pełnoziarniste i zawierają 5 zbóż. Do mnie przemawiały te suszone owoce które świetnie się komponowały z całością. Zauważyłam niestety iż grono męskie zjadło je a i owszem jednak zachwyceni byli innymi smakami.
o produkcie
skład
KAKAOWE oraz MUSLI Z OWOCAMI
I już wiecie że te kakaowe polubili mężczyźni - nie były one jakieś mocno słodkie jednak kakao było wyczuwalne i te kawałki czekolady dla łasuchów w sam raz.
Zaś musli z owocami leśnymi zbliżone jest smakowo do tych z owocami leśnymi jak dla mnie i znajomych koleżanek jak również dzieci pyszne :)

Skład.

coś od producenta

ZBOŻE + MLEKO oraz ORZECHY + MIÓD
Obie wersje były bardzo słodkie szczególnie zboże i mleko zaś w wersji z orzechami mało co są wyczuwalne właśnie orzechy miód wiedzie prym. Aczkolwiek również bardzo smaczne.
Skład:
Co nieco o produkcie.

Podsumowując grono męskie zdobyły ciasteczka z czekoladą co niektórzy z panów obstawiali za wersją miód i orzechy zaś grono żeńskie bardziej zwojowały smaki musli oraz owoce leśne.
Oczywiście ciasteczka umilały popołudnia w gronie znajomych i rodziny przy kawie jak również śniadania w pracy :) Ciasteczka zdecydowanie pozostaną z nami na dłuższy czas bo są smaczne i pożywne a do tego mają sporo dobrych składników :)

Gdzie je zakupicie - w każdym sklepie typu market, dyskont ale i mały osiedlowy sklepik. Ceny z tego co widziałam wahają się od 4,50zł do 7,50 wiadomo w większych sklepach jest ciut taniej.
Zdecydowanie musicie spróbować jeśli jeszcze nie mieliście takiej okazji bo warto.

Testowałam dzięki

http://streetcom.pl/

Aga!!!

środa, 11 maja 2016

BALEA 3 sole umilające kąpiele.

Witajcie!

Więc udało mi się napisać kolejny post :) A póki co ślęczę nad denkiem z 10 miesięcy - bo pomimo iż nie pisałam to wszystko rezolutnie fotografowałam i pisałam swoje spostrzeżenia :)

Ale dziś miało być o solach do kąpieli BALEA które trafiły do mnie dzięki mojej ukochanej przyjaciółce

1. Balea - sól kwiatowa
2. Balea - sól red Love (przyjemna nazwa)
3. Balea - sól melon i brzoskwinia

I tak jak ostatnio pod danym numerkiem będę opisywała daną sól.
1. Opakowanie saszetka mieszcząca 80g produktu z bardzo ładną szatą graficzna - mi ono wystarczyło na 2 użycia.
2. Tutaj bym spodziewałam się jakiś ekstremalnych doznań patrząc na opakowanie ale niestety wyszło jak wyszło - choć najgorsza nie była - również gramatura 80g i wystarczyła na 2 użycia.
3. Melon jest chyba jednym z moich ulubionych owoców jeśli kupię oczywiście odpowiednio dojrzały. Również szata graficzna ciekawa ale nie przesadna. Wystarczył mi jak poprzednicy na 2 kąpiele i jego gramatura to 80g.
Tutaj macie składy i opisy produktów - niestety albo trzeba posiłkować się translatorem albo znać ten język :)
1. Ładny kwiatowy zapach niestety po kontakcie z wodą jakoś szybko się ulatniał - woda była minimalnie zabarwiona na różowo.
2. Tutaj nie dość ze woda była czerwona to jeszcze lekko połyskująca. Zapach niestety dość intensywny taki perfumowany - mnie męczył :/
3. Zaś ta sól ładnie barwiła na żółtawo wodę ale jej zapach był iście owocowy i mega przyjemny - chyba używało mi się jej najprzyjemniej.

O wrażeniach napiszę już ogólnie - szału nie było - podobne efekty będziemy mieli po solach ISANY jednak tutaj jest ciekawszy wybór zapachów. Najbardziej mi przypadła do gustu wersja z melonem, kolejna była kwiatowa zaś najgorzej wypadła ta red love - bo pomimo tego iż lubię intensywne zapachy to ten jednak był przesadzony. cenowo wypadają podobnie do wersji z Rossmanna - wypróbowałam i szału nie było wiec kolejny raz się nie pokuszę. Choć gdyby była słoiczkowa wersja tej z melonem to pewnie bym kupiła :) Nawilżenia po kąpieli nie zauważyłam bez masła czy balsamu ani rusz - ale żeby urozmaicić dłuższe leżenie w wannie fajna opcja.

Moja ocena:
1. 3,5/5
2. 3/5
3. 4,5/5
Dostępność: Marka własna DMu,
cena: 1. 0,55 euro
          2. 1 euro
          3. 0,55 euro
podałam ceny w jakich ja je zakupiłam

A Wy mieliście okazję wypróbować którąś z tych soli?
A może macie jakąś godną polecenia?

Wczoraj zawitał do mnie kurier, którego muszę rzec kompletnie się nie spodziewałam, a co będę testować postaram się Wam napisać kolejnym razem.

Pozdrawiam!
Aga!!!

niedziela, 1 maja 2016

Rival de Loop 3 maseczki do twarzy oraz Eveline maska odmładzająca.

Witajcie!

Mam nadzieję iż tym razem powrót okaże się dłuższy niż ostatnio.
Ale dziś będzie o 4maseczkach do twarzy które niestety nie wypadły zbyt dobrze.

1. Rival de Loop Maseczka na dobre samopoczucie - truskawkowo/waniliowa
2. Rival de Loop maseczka złuszczająca pell off z rumiankiem
3. Rival de Loop maseczka oliwkowa
4. Eveline maseczka intensywnie odmładzająca do twarzy, szyi i dekoltu 3w1.
w opisie maseczek będę posługiwała się numeracją podaną powyżej :)


1. Ładna szata graficzna, wiele obietnic. Aby maseczka nie wyschła musiałam ją zamykać spinaczem ponieważ nie byłam w stanie saszetki zużyć na 1 raz.

2. Również ciekawa szata graficzna i tutaj już lepiej niż u poprzednika.


1. Konsystencja kremowa - i jak pisałam o bardzo ładnym zapachu.

2. Konsystencja żelowa przy nakładaniu się ciągnie ale nie stwarza to większych problemów.



O produktach.




Skład.









1. zawiera 2 saszetki po 8 ml które w sumie wystarczyły mi na ok 6 użyć. fakt że zapach ma cudowny jednak ja pomimo zmycia jej z twarzy rolowałam się jeszcze pół dnia więc stosowałam ją później tylko wieczorem. Żadnych efektów po nie zauważyłam - więc tylko dla samego zapachu szkoda kasy.
2. zawiera 2 saszetki po 8ml i również wystarczyła na ok 6 użyć. Zapach mniej wyczuwalny. Dobrze się ściąga po wyschnięciu skóra faktycznie jest wygładzona i jakaś taka ładniejsza jednak efekt nie utrzymuje się zbyt długo. To najlepsza maseczka z tej firmy jaką używałam jednak powrotu nie planuję.Do żadnej z wersji nie planuję powrócić.


3. Szata graficzna również ciekawa jednak jak w poprzednikach saszetka wystarczała mi na więcej aniżeli raz.

4. w Eveline nie bardzo mi się podobają szaty graficzne ale za to działanie :) również nie byłam w stanie zużyć na 1 raz.





3. Kremowa biała o zapachu za którym nie przepadam.

4. Miała przyjemny słodkawy zapach również biała kremowa :)




O maseczkach:





Składy:








3. zawiera 2 saszetki po 8 ml które w sumie wystarczyły mi na ok 6 użyć. Zapach niestety oliwki w kosmetykach mi przeszkadza dlatego rzadko po takie sięgam. Podobnie jak wersja z truskawką łuszczyła mi się pół dnia z twarzy i nie robiła praktycznie nic - nie wyrzuciłam jej tylko dlatego ze szkoda mi było. Jednak na dziś już wiem żeby nie sięgać po te maseczki w drogerii. Powrotu nie planuję.
4. Ta maseczka ma 7ml i wystarczyła mi na 3 razy. Bardzo fajnie wygładzała twarz i nie było żadnego problemu z jej zmyciem. Po niej nawet nie zawsze używałam krem do twarzy. Jedna z lepszych maseczek w saszetkach które do tej pory wypróbowałam. Nic również nie szczypało po jej nałożeniu, nie piekło. Jednak powrotu nie planuję.


Dostępność: maseczki Rival de Loop - tylko Rossmann bo to marka własna
                                   Eveline: drogerie, apteki, markety
Cena: Rival de Loop między 1zł a 1,40zł - zależy od promocji
          Eveline od 1,50zł do 2,50zł
Moja ocena:  1. 1/5
                     2. 3/5
                     3. 0/5
                     4. 4/5

Jak na razie moimi ulubionymi maseczkami są te z AVON z serii Planet SPA i chyba póki co tak pozostanie.


A Wy co sądzicie o tych maseczkach?

Pozdrawiam!
Aga!!!

środa, 4 listopada 2015

ISANA płyn do kąpieli jabłko i wanilia oraz mydło zimowe z pingwinkiem.

Witajcie!

Pogoda oczywiście sprzyja przeziębieniom - więc ono musiało dopaść i mnie. Burzliwy koniec tygodnia i początek również rozwalona misa olejowa w samochodzie i laweta oczywiście, zgubione klucze od domu przez mojego P. i wymiana zamka mam nadzieje ze więcej kosztownych niespodzianek w tym miesiącu nie będzie a to dopiero 4 listopada :/
Ale nie o tym miałam pisać tylko o dwóch produktach marki własnej Rossmanna :
ISANA - płyn do kąpieli jabłuszko i wanilia.




Opakowanie: Duża butla o pojemności 750ml - plus za to że jest przeźroczysta. Akurat zamkniecie działa bez zarzutów ani się nie zacina ani nie odpada. Kolorystyka wydaje mi sie dobrana do nut zapachowych.

Konsystencja: Wydaje mi się iż płyny są rzadsze od żeli pod prysznic jednak dobrze się pieni. Zapach z którego wyczujemy i jabłko i wanilie choć tę druga wydaje mi się ze bardziej. Otwór sporych rozmiarów.





Co nieco o produkcie i jego skład:













Moja opinia: Częste że płyny do kąpieli stosuję również jako żel pod prysznic kiedy nie wyleguję się w wannie. Myją bardzo dobrze a jak nie mam nic innego pod ręką bądź dany żel co mam otwarty mi się znudził to płyn również się nada. Osobiście jednak muszę stwierdzić iż mają te płyny lepsze działanie na moją skórę aniżeli żele pod prysznic tej firmy ponieważ nie wysuszają mi jej i do tego nie zmieniają zapachu po aplikacji na ciało. Myje dobrze i butla jest ogromna a do tego zapach lekko słodkawy jednak bardzo przyjemny. Niestety od jakiegoś czasu już nie widzę tej wersji w sprzedaży możliwe iż dlatego że była to edycja limitowana - jednak jeśli tylko kiedyś na nią natrafię na pewno kupię. Jako płyn do kąpieli również był niczego sobie robił dużą pianę jednak szybko ona znikała dlatego większość butli została spożytkowana jako żel :) Ogólnie nie pamiętam żebym się zawiodła na płynie do kąpieli tej firmy chyba że oliwkowy mi nie bardzo podszedł ale ogólnie nie lubię kosmetyków z tą nuta zapachową.

Moja ocena: 3,5/5
Cena: ok 5zł w zależności od promocji
Dostępność: Rossmann

Kolej na kolejny produkt tej firmy a mianowicie ostatnia zimową limitkę mydła do rąk o nucie zapachowej wanilii - pingwinka :)




Opakowanie: Akurat to jest zapas który przelewam do pojemnika z atomizerem - wygląd graficzny identyczny do opakowania z pompką. Pojemność 500ml.



Konsystencja: Mydła tej firmy są dość rzadkie ale bardzo ładnie pachną zresztą tak jak to gdzie wanilia nie jest bardzo nachalna.



O produkcie




Skład:







Moja opinia: To było pierwsze mydło do rąk z tej firmy od bardzo długiego czasu i muszę przyznać że jest bardzo dobre - bez porównania do tych tanich mydeł z Biedronki czy Lidla które mi bardzo wysuszają ręce. Dobrze myje jednak żeby usunąć jakiś uciążliwy zapach np ryby trzeba czasami umyć ręce trzykrotnie ale do tej pory lepiej działało tylko mydło z Balea ale o nim kiedy indziej. Ładnie pachnie dobrze myje i wystarcza na ok 2 miesiące stosowania wiec co chcieć więcej od mydełka w tej grupie cenowej - jestem zdecydowanie na tak i jak skończą mi sie mydła to na pewno na jakieś sie skuszę.

Moja ocena: 4/5
Cena: 2-3 zł
Dostępność: Rossmann

Miałyście któryś z tych produktów?
A o jakim zapachu mydło bądź płyn do kąpieli polecacie?

Pozdrawiam!
Aga!!!

piątek, 30 października 2015

YR żel pod prysznic ziarna kawy z Brazylii vs Oceania aromatic żel algi i sól morska.

Witajcie!

Coby nie było pochwalę się że moja szynszyla rodzinka się powiększyła choć jeden malec niestety nie przetrwał pomimo wielkich starań i wstawania do karmienia co dwie godziny ale i tak maluchy są pocieszne. Niebawem pełen post bo zapewne niektórych z Was pewnie on zaciekawi :)
Wracając do tematu dziś o dwóch takich co umilają kąpiele:

Yves Rocher - Jardins du Monde żel pod prysznic ziarna kawy z Brazylii



Opakowanie: Plastikowa butla z dość twardego plastiku gdzie po upadku na kafle nic się nie uszczerbia czy odpada. Plus za to że mamy przeźroczyste opakowanie dzięki czemu jesteśmy w stanie skontrolować ile nam jeszcze produktu pozostało. Zamkniecie na 'zatrzask' wytrzymuje do ostatniego dnia stosowania. Pojemność 200ml.



Konsystencja: Jest to żel kremowy nie należący do tych bardzo gęstych jednak nie przelewa się przez palce, bardzo dobrze się pieni i u mnie był bardzo wydajny. Zapach tej palonej kawy no nie mogę powiedzieć nic więcej że w zapachu się po prostu zakochałam i zdecydowanie będę do niego często wracać - chcę balsam z tej linii zapachowej :)




Od producenta




Skład:








Moja opinia: Jak pisałam powyżej żel bardzo dobrze się pieni. Piana jest gęsta i odrobina jego wystarczy aby umyć całe ciało - a przy zastosowaniu myjki bądź gąbki jego wydajność jeszcze wzrasta. Bardzo fajne małe i poręczne opakowanie które może poprzez nieuwagę wyślizgnęło się z ręki raz bądź góra dwa i nic z nim się nie stało. Zatrzask jest na tyle wygodny że nie ma możliwości aby uszkodził nam paznokcie. Żel ma tak cudowny zapach że jest dość długo po kąpieli wyczuwam jego zapach a w łazience jest jeszcze wyczuwalny przez jakiś czas. Oczywiście żel musiałam chować przed moim P. bo jemu również bardzo przypadł do gustu. Co mnie zadowala ze nie wysusza skóry a do tego jest wydajny. Używałam go praktycznie codziennie i wystarczył mi na ok 3 tygodnie stosowani więc wydajność jest bardzo dobra w stosunku do ceny żelu. Ten żel zagości u mnie na pewno jeszcze nie raz choć na chwilę obecną jestem na etapie zużywania moich ogromnych zapasów i staram sie ograniczać zakupy żeli.

Moja ocena: 5/5
Dostępność: sklep YR stacjonarny bądź Internetowy.
Cena: 8 zł.

Ocenia - aromatic żel pod prysznic algi i sól morska.
 




Opakowanie: Ogromna butla bo o pojemności aż 500ml. z miękkiego plastiku dzięki czemu nie ma problemu z wydobyciem żelu do ostatniej kropli. 'Zatrzask' nie zacina się i nie zaobserwowałam aby gdzieś się uszczerbił jednak łączenie z tyłu puszcza - dość kiepskie wykonanie.



Konsystencja: Żel jest bardziej galaretowaty jednak dość dobrze się pieni i bardzo świeżo pachnie.



Co nieco o produkcie od producenta oraz skład:









Moja opinia: Żel robi to co ma robić czyli myje więc za te cenę zbyt dużo sie do niego nie przyczepię. Wiem jednak ze u niektórych z Was powoduje wysuszenie skóry u mnie i mojego P. Tego nie zaobserwowałam jednak użycie balsamu wskazane. Co mnie zdziwiło a mianowicie to iż zapach żelu unosi się w pomieszczeniu przez długi czas a jak mój P. go użyje to czasami zapach jest jeszcze wyczuwalny na skórze rano - co mnie osobiście zadziwia przy tak tanim produkcie :) Kupiłam go z czystej ciekawości bo akurat był na 20% wyprzedaży. Ogólnie robi co ma robić i jego zapach z kontaktem z ciałem nie zmienia się na inny co dzieję się przy niektórych żelach ISANY. Dla mnie dość ciekawy i z braku laku można się na niego pokusić. wydajność też dobra bo przy codziennym stosowaniu przez mojego P. i moim również dość częstym stał na półce w łazience ok 2 miesięcy - za takie pieniądze można wypróbować.

Moja ocena: 3,5/5
Cena : ok. 3zł bez promocji ja za swój zapłaciłam coś ok 2,4zł.
Dostępność: dyskont Biedronka

U mnie zdecydowanie wygrywa żel z YR  ponieważ zakochałam się w jego zapachu jak również w działaniu jednak nie mogę narzekać na ten zel z Biedronki bo u mnie swoimi właściwościami nie odbiega od żeli z Rossmanna a do tego jest prawie dwa razy większy.

A Wy znacie któryś  z tych żeli?
Który z nich byście woleli?

Idę luknąć do maluszków i czas na zakupy :)

Pozdrawiam!
Aga!!!


sobota, 24 października 2015

JOIK i Joanna starcie peelingów do ciała.

Witajcie!

Mobilizacja wręcz poszła w diabły - ale w końcu chwilka odpoczynku od OLX i serialu CSI bo należy troszkę ponadrabiać :)
Dziś chciałam wspomnieć o dwóch peelingach jednym cukrowym a drugim bardziej żelu peelingującym i tym który bardziej wkradł sie w moje łaski.
Na pierwszy rzut idzie peeling cukrowy JOIK o zapachu grejpfrutowo - mandarynkowym.


Opakowanie - jest takie jak wręcz uwielbiam czyli słoiczek zakręcany gdzie nic nie muszę przecinać i męczyć się aby zużyć produkt do końca. Kolejny plus za to że opakowanie jest przeźroczyste. Nie wyślizguje się z rąk pod prysznicem. Szata graficzna bardzo minimalistyczna.




Konsystencja: Jak przystało na peeling cukrowy zbita. Zapach no do najbardziej naturalnych jak dla mnie nie należy ale jest bardzo przyjemny i przez ten cukier słodkawy. Kolor żółty.







Cena: 50.80 PL
Grejpfrutowo-mandarynkowy peeling do ciała JOIK z białym cukrem i granulkami jojoba jest kosmetykiem naturalnym. Należy do kategorii peelingów drobnych, przeznaczonych do pielęgnacji każdego typu skóry. Biały cukier i granulki jojoba delikatnie złuszczają i usuwają martwe komórki, pozostawiając skórę miękką i aksamitnie gładką. W recepturze kosmetyku zastosowano także składniki odżywcze: masło shea, masło kakaowe oraz olejek oliwkowy, które wspomagają utrzymanie optymalnego poziomu nawilżenia całego ciała.
Po zastosowaniu peelingu, na doskonale oczyszczonej skórze pozostaje delikatna powłoka olejkowa, która subtelnie nabłyszcza ciało. Peeling charakteryzuje się cudownym, orzeźwiającym zapachem grejpfrutowo-mandarynkowym, który potęguje uczucie świeżości i sprawia, że czujemy się jak po zabiegu w salonie spa.
Sposób użycia:
  • odpowiednią ilość peelingu nanieść na wilgotną skórę i delikatnie wmasować okrężnymi ruchami, następnie spłukać.
Składniki:
  • sucrose, olea europea fruit oil, ricinus communis seed oil, ceteareth-15 (and) glyceryl stearate, stearic acid, theobroma cacao seed butter, butyrospermum parkii fruit butter, sodium benzoate (and) potassium sorbate, parfume, benzyl bensoate, limonene, linalool, lilial, hydrogenated jojoba wax, CI19140, CI15850, components of the parfume
Opakowanie zawiera:
  • 200 ml / 225 g
Misją firmy JOIK jest połączenie dbałości o tradycję (poprzez umiłowanie piękna natury) z nieustannym rozwojem dotrzymującym kroku osiągnięciom współczesnego świata. Historia firmy JOIK sięga 2005 roku, kiedy to założycielka – Eva-Maria Õunapuu szukała wysokiej jakości świec zapachowych, aby móc palić je w ciemne i zimne jesienno-zimowe wieczory. Znalezienie odpowiednich świec okazało się trudniejsze niż oczekiwała, a ponieważ nie chciała korzystać ze świeczek parafinowych (wyprodukowanych z naftopochodnych komponentów), znalazła alternatywę produkcyjną, nawiązującą do ekologii – a mianowicie naturalny wosk. Jej świece wkrótce zyskały dużą popularność, co zachęciło Evę-Marię do poszerzenia linii produkcyjnej o kolejne, bliskie naturze propozycje, a mianowicie KOSMETYKI NATURALNE. Firma JOIK wytwarza je w większości ręcznie i zawsze z wysokiej jakości składników naturalnych. Uruchomienie produkcji każdego z kosmetyków poprzedzone jest długim procesem badań i testów, a następnie także szczegółowej kontroli standardów jakości. Dbałość o szczegóły ma służyć dobru konsumentów.
Dziś JOIK jest najbardziej uznaną estońską marką kosmetyki naturalnej. Jej produkty są sprzedawane w najlepszych sklepach na terenie całego kraju, a także w: Danii, Finlandii, Norwegii, Rosji, na Łotwie, w Szwecji i Singapurze.
( http://magia-urody.pl/Kosmetyki-Grejpfrutowo-Mandarynkowy-Peeling-do-Ciala-z-Bialym-Cukrem-i-Granulkami-Jojoba-200-ml-JOIK  - zapożyczone z tej strony)

Moja opinia: Muszę sie przyznać szczerze że nie skradł on mojego serca pierwsze to cena która podam poniżej a drugie wydajność. Niestety peeling wystarczył mi na 5 użyć gdzie i tak starałam sie go stosować oszczędnie. Najlepsze efekty - tarcie miał kiedy masowałam nim skórę suchą ponieważ na wilgotnej zbyt szybko rozpuszczały się drobinki cukru co dawało spory niedosyt. Kolejna rzecz to to iż bardzo wysuszał mi skórę i ciężko mi było ją nawilżyć po jego zastosowaniu. Ogólnie nie przypadł mi do gustu i za taką cenę to troszkę zbyt dużo minusów. Ciekawy zapach jednak mnie jakoś nie orzeźwiał choć umiał kąpiel. Tak się zastanawiałam czy nie spróbować zrobić takiego peelingu samej bo byłoby o wiele taniej a tak samo naturalnie :)

Moja ocena: 3/5
Cena: ok 50zł - za 200ml.
Dostępność: poprzez drogerie Internetowe.

Drugi peeling to Joanna żel peelingujący o zapachu limonki




Opakowanie: Butelka 300ml idealnie dopasowująca się do ręki. Ciekawy kolorowy design który wpada w oko. Otwór odpowiedni do wydobycia żelu. Plus za przeźroczyste opakowanie dzięki czemu wiemy ile produktu nam jeszcze pozostało.


Konsystencja: Żel jest dość gęsty i posiada na prawdę sporo drobinek peelingujących. Pachnie osłodzoną limonką - zapach bardzo mi sie podoba. Nic nie pęka w opakowaniu i jesteśmy w stanie produkt wydobyć do ostatniej kropli. 



 
Skład













Co nieco o produkcie:










Moja opinia: Peeling bardzo dobrze ściera martwy naskórek, pachnie orzeźwiająco a jednocześnie nie brakuje mu słodyczy do tego bardzo dobrze się pieni. Jest to tego typu peeling jak te małe z Joanny czy Farmony jednak pojemność jest o wiele większa dzięki czemu wystarcza na bardzo długo. Ja do używałam ok 4 miesięcy i teraz ubolewam że mi się skończył. Powiem że on bardziej mi skradł serce aniżeli peeling JOIK po pierwsze cena jest adekwatna do produktu a po drugie nie ma problemu z jego dostępnością stacjonarna. choć na chwilę obecną nie jestem pewna czy linia zapachowa się nie zmieniła.  Drobinek ma naprawdę sporo może nie jest hardkorowym zdzierakiem  i co niektóre z was zawiedzie ja jednak byłam bardzo zadowolona bo robił co miał robić i do tego pięknie pachniał. Lubię testować tego typu nowości - i zrobiłam sobie szlaban zakupowy - choć poprzez OLX zdarzy mi się wymienić na kosmetyki :)

Moja ocena: 4/5
Cena: ok 5zł
Dostępność: Drogerie, Markety - ja swój nabyłam w Naturze.

Miałyście któryś z opisanych prze zemnie peelingów?
Który wy wolałybyście przetestować?

Mam nadzieję poprawy nad własną osobą czyli bardziej się zmobilizować - no i oczywiście muszę nadrobić zaległości u  Was :)

Pozdrawiam!
Aga!!!

czwartek, 8 października 2015

Love 2mix organic - maska i szampon do wszystkich typów włosów stymulująca wzrost - ekstrakt pomarańczy i papryczki chili

Witajcie!

Dziś opowiem trochę o produktach do włosów rosyjskich - niestety podtrzymuje swoje zdanie że po dwóch niewypałach nie mam chęci na dalsze testy. A co jest nie tak poczytacie poniżej:

Love 2mix organic - maska i szampon do wszystkich typów włosów stymulująca wzrost - ekstrakt pomarańczy i papryczki chili
Opakowanie:
Maska - tubka z dość miękkiego plastiku jednak bez przecięcia go pozostaje jeszcze produktu na ok 3 użycia. Pojemność 200ml. Nie ma możliwości kontrolowania ile nam jej jeszcze pozostało chyba że wagowo :) Oczywiście zamykanie na  'zatrzask' nie wytrzymało jednego spotkania z podłogą.
Szampon - Duża butla bo 360ml z twardego plastiku z otwarciem typu 'press'. Podobnie jak przy masce nie ma możliwości kontrolowania ile nam go pozostało chyba że wagowo.


Konsystencja:
Maska - Jest gęsta, treściwa i wystarczy jej niewielka ilość aby pokryć włosy. przy końcówce niestety ciężko się ją wydobywa przez ten otwór i należy przeciąć opakowanie jeśli chcemy zużyć ja do ostatniej kropli.
Szampon - ma formę jaką lubię czyli żelową, nie jest ani za gęsty ani za rzadki. Przez otwór wydobywamy go tyle ile potrzebujemy.

Oba produkty pachną identycznie i mi niestety ten zapach się ni podoba bo przypomina mi zapach ziemi :)


Co nieco o produkcie:

Maska efektywnie regeneruje włosy, przeciwdziała ich wypadaniu, pielęgnuje skórę głowy. Organiczny ekstrakt pomarańczy głęboko oczyszcza włosy i skórę głowy, wzmacnia cebulki włosowe, stymuluje wzrost włosów, odświeża skórę głowy. Organiczny ekstrakt papryczki chili wzmacnia krwiobieg, przeciwdziała wypadaniu włosów. Maska momentalnie regeneruje zewnętrzną warstwę włosów, sprawia że są miękkie i łatwo się układają. Pięknie nawilża porowatą strukturę włosów.
Zalety produktu:
  • Zawiera certyfikowane składniki organiczne.
  • Nie zawiera SLS, parabenów, olei mineralnych, ftalanów, glikoli, glutenu.
  • Zapobiega wypadaniu włosów, usuwa łupież, stymuluje wzrost nowych włosów,
  poprawia ukrwienie skóry głowy.
  • Przywraca włosom elastyczność i blask.
Składniki aktywne:
Organiczny ekstrakt z pomarańczy (Organic Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract) - wzmacnia cebulki włosowe i pobudza wzrost włosów, odświeża skórę głowy
Organiczny ekstrakt z papryczki chili (Organic Capsicum Frutescens Fruit Extract) - poprawia krążenie krwi, zapobiega wypadaniu włosów
Sposób użycia:
Nanosimy maskę  na czyste wilgotne włosy, rozprowadzamy na całej długości, pozostawiamy na 5 minut a następnie zmywamy wodą
Skład INCI: Aqua with infusions of  Organic Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract Organic Capsicum FrutescensFruit Extract Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Cetrimonium Chloride, Cetyl Ether, Bis (C13-15 Alkoxy) PG-Amodimethicone, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Olea Europaea Fruit Oil Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid, Lycopene.
( http://lawendowaszafa24.pl/pl/p/Love-2mix-organic-maska-do-wszystkich-typow-wlosow-stymulujaca-wzrost-ekstrakt-pomaranczy-i-papryczki-chili/232)

Szampon zawiera certyfikowane składniki organiczne, natomiast nie zawiera SLS, parabenów, olejów mineralnych, ftalanów, glikoli i lanoliny.
Działanie:
- zapobiega wypadaniu włosów i pobudza ich wzrost
- ma działanie odżywcze i rewitalizujące
- głęboko oczyszcza włosy i skórę głowy
- wzmacnia cebulki włosowe i odświeża skórę głowy
- poprawia krążenie krwi
- eliminuje łupież
Składniki aktywne:
Organiczny ekstrakt z pomarańczy (Organic Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract) 
- oczyszcza skórę głowy i włosy, wzmacnia cebulki włosowe i pobudza wzrost włosów, a ponadto odświeża skórę głowy

Organiczny ekstrakt z papryczki chili (Organic Capsicum Frutescens Fruit Extract)
poprawia krążenie krwi i zapobiega wypadaniu włosów
Ekstrakt z ziarna kakaowca właściwego (Theobroma Cacao Seed Extract)
nawilża, nadaje objętość cienkim włosom przy jednoczesnym zachowaniu ich lekkości
Żeń-szeń (Panax Ginseng Extract)
odmładzająca skórę głowy,  zapobiegaja łysieniu i wypadaniu włosów
Wskazania:
- do każdego rodzaju włosów
Sposób użycia:

- nanieść szampon na mokre włosy, wmasować do powstania piany, a następne spłukać ciepłą wodą

Skład INCI: Aqua with infusions of Organic Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract, Organic Capsicum Frutescens Fruit Extract, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Sodium Cocoyl Glutamate, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Theobroma Cacao Seed Extract, Panax Ginseng Extract, Benzyl Alcohol, Sodium Chloride, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Citric Acid, Lycopen, Caramel
(http://www.twoja-mydlarnia.pl/szampon-na-porost-wlosow-organiczna-pomarancza-i-papryczka-chili-love-2-mix-360-ml-organic-shop-p-691.html)

Moja opinia: 
Maska - Ile bym jej nie nałożyła na długość włosów zawsze mi je mocno obciąża, a co zza tym idzie są przyklapnięte i czasami wręcz wyglądały na nieświeże.  Zapach dla mnie tragedia. Czy nakładałam ją na 5 minut, 15 a nawet godzinę rezultat z reguły był identyczny oklapnięte włosy. Wydajna jest pieruńsko bo ja z nią męczę się jakieś pół roku, ale w ostatnim czasie stosuje ją raz w tygodniu bo wtedy jeszcze rezultat po jest akceptowalny. Porostu włosów w jakimś szybszym tempie nie zaobserwowałam a nawet bym powiedziała ze zawsze po jej zastosowaniu miałam zupę z włosów w wannie co się nie działo przy innych odżywkach. Dla mnie nie na całej linii :/
Szampon - Nie mogę powiedzieć iż źle oczyszczał włosy no bo robił to dobrze, jednak przy jego stosowaniu zauważałam że lubiła mnie swędzieć głowa a czasem nawet piec. Znowu włosy nie rosły nic szybciej ani nie poprawiło się nic w kwestii ich wypadania. W miedzy czasie posiłkowałam się dwoma innymi szamponami bo używać go praktycznie codziennie przez ok 6 miesięcy byłoby mega katorgą. Podobnie jak przy masce po jego zastosowaniu włosy były świeże przez 1 dzień na drugi było konieczne ich mycie. Nie zaobserwowałam jak przy masce aby przy jego stosowaniu wypadało mi więcej włosów.
Temu duetowi kategorycznie mówię nie zresztą jak i poprzedniemu z  Planeta Organica.
Nie wiem co jest nie tak ale lepiej na mnie działają szampony oczyszczające z Green Pharmacy czy Farmony np Radical - fakt wysuszają włos jednak nie sypie mi się on w takim stopniu jak po tych niby naturalnych.

Moja ocena: 
Maska - 1,5/5
Szampon - 1,5/5
Cena: wg stron z których pobierałam informację
 Maska - 14,90zł - lawendowaszafa24.pl/pl
Szampon - 16,50zł - www.twoja-mydlarnia.pl
Dostępność:
 Maska -  np. lawendowaszafa24.pl/pl
Szampon -  np. www.twoja-mydlarnia.pl

A wiem że w większości Was sprawdzają się właśnie szampony rosyjskie - widocznie to z moimi włosami jest coś nie tak - póki co mam do wypróbowania dwa kosmetyki jeden do twarzy drugi do ciała jeśli one mi również nie 'podejdą' to więcej nie skuszę się nic z ich asortymentu. 

Co wy o nich sądzicie?

Pozdrawiam!
Aga!!!